A A+ A++

W Fenix Trophy bierze udział osiem amatorskich klubów (każdy wspólnie z partnerską organizacją charytatywną), wybranych ze względu na wyjątkową odrębność społeczną, historyczną i kulturową. Drużyny reprezentują siedem krajów: Włochy, Hiszpanię, Polskę, Niemcy, Holandię, Wielką Brytanię oraz Czechy. Członkowie Fenix Trophy mówią, że turniej powstał w opozycji do koncepcji Superligi – pisał o Fenix Trophy Piotr Wesołowicz, dziennikarz sport.pl.

Zobacz wideo
“Barcelona gra jak Stoke. Koeman jest żywym trupem w Barcelonie”

“Złodziej piłek”! Tak Mahir Emreli strzelił gola dla Legii w meczu z Leicester. Ależ to zrobił

Świetna atmosfera na trybunach

Pierwszym rywalem AKS-u Złego była drużyna z Mediolanu – Brera FC. To klub założony w 2000 r. przez włoskiego publicystę i dziennikarza Alessandro Aleottiego. Pierwszym trenerem mediolańczyków był Walter Zenga, słynny golkiper reprezentacji Włoch na przełomie lat 80 i 90. Brera występuje na siódmym poziomie rozgrywek w Italii (podobnie jak Zły w Polsce), a mecze rozgrywa na zabytkowym stadionie Arena Civica.

Na pierwszy meczu w turnieju Fenix Trophy na stadionie przy Obrońców Tobruku w Warszawie przyszło blisko 300 widzów (zdecydowana większość to Polacy). Dla tych, którzy nie mogli pojawić się na stadionie, sport.pl przygotował niespodziankę – transmisję realizowaną na Twitchu. Mecz skomentowali Piotr Żelazny oraz Piotr Wesołowicz, dziennikarz sport.pl.

Od początku spotkania słychać było głośny doping obu drużyn. Atmosfera na trybunach była bardzo dobra. – Złe chłopaki, złe chłopaki, AKS – śpiewali fani.

Od początku meczu lepiej prezentowali się Włosi. Oni lepiej operowali piłką, dłużej przy niej byli i mieli groźniejsze akcje. Tomasz Malinowski, kapitan gospodarzy uspokajał swoich kolegów, by grali spokojniej w ataku pozycyjnym. AKS miał sporo strat w swoich akcjach. Było to również spowodowane faktem, że ekipa z Mediolanu grała wysokim pressingiem. W 23. minucie goście mieli bardzo dobrą okazję do zdobycia prowadzenia. Akcję przeprowadził ich najlepszy zawodnik Nelson Mandela Yewou, który po minięciu obrońcy, strzelił z 16 metrów tuż obok słupka. Chwilę później po dobrej akcji gospodarzy, Łukasz Lewandowski na piętnastym metrze nie trafił piłkę z woleja. W 26. minucie Mariusz Szymański dobrym wyjściem z bramki uratował AKS Zły przed stratą gola.

Kapitalna akcja Włochów i historyczny gol AKS-u Zły

 – To wyjątkowe wydarzenie dla klubu. Przy takiej atmosferze to marzenie każdego, by brać udział. To najlepszy doping w Polsce, kibice dają z siebie wszystko. Mało strzelamy na bramkę przeciwnika. Mam nadzieję, że przestaniemy grać długie piłki. Musimy więcej biegać, zagramy wysokim pressingiem – mówił w przerwie meczu Antonio Shehadi, trener gospodarzy.

W drugiej połowie pojedynek się wyrównał. W 65. minucie gospodarze mieli rzut wolny. Po dośrodkowaniu, bramkarz drużyny z Mediolanu popełnił błąd, wypuścił piłkę, ale za chwilę ją złapał. Szybko uruchomił kontrę, którą Włosi zagrali znakomicie. Przeprowadzili piękną akcję, którą sfinalizowali strzałem do pustej bramki.

W 77. minucie goście podwyższyli wynik po pięknym strzale z dystansu. Siedem minut później gospodarze zdobyli kontatkowego gola. W doliczonym czasie gry AKS Zły miał na ósmym metrze rzut wolny pośredni, bo bramkarz złapał piłkę podaną od swojego kolegi.

Początek meczu Legia Warszawa - Leicester CityDwóch piłkarzy Legii dołączyło do zawodników Leicester. Przeraźliwe gwizdy

AKS Zły w kolejnym meczu Fenix Trophy zagra z angielskim klubem – F.C. United of Manchester.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrytyjskie media: Legia dała Leicester lekcję kontrataku
Następny artykułGesty i słowa czyli sztuka mówienia – prof. Bralczyk w Działoszynie