Ma 45 lat, na koncie 124 maratony, w tym 45 biegów ultra. I właśnie kończy bieg dookoła Polski. W sumie ponad 4 tysiące kilometrów w nogach, które pokonuje, by pomóc ciężko choremu przyjacielowi zebrać pieniądze na kosztowną kurację. Artur Kujawiński dzisiaj przebiegał przez region elbląski, w sobotę ma dotrzeć do Sopotu, na metę swojego ponaddwumiesięcznego wyzwania.
Pochodzącego z Poznania Artura Kujawińskiego spotkaliśmy dzisiaj na trasie między Kępą Rybacką a Bielnikiem Drugim. To jeden z ostatnich etapów jego dwumiesięcznego biegu wzdłuż granic Polski. Wyruszył na trasę 25 lipca w formule self-supported (bez zewnętrznego wsparcia) z 7-kilogramowym plecakiem. Na metę w Sopocie, po pokonaniu 4 tys. km, ma dotrzeć w sobotę.
– Dzisiaj wystartowałem o 8.15, trochę za późno, ale musiałem odespać ostatnich kilka dni, bardzo ciężkich. Biegłem 76-78 km dziennie, od rana do wieczora. Wczoraj skończyłem tuż przed północą. Nie mam masażysty, nie ma supportu, wanny, w której mogę sobie poleżeć i odpocząć (uśmiech). Mam nadzieję, że dzisiaj uda mi się dotrzeć do Krynicy Morskiej – mówił nam Artur. – Ludzie, których spotykam na swojej drodze, są wspaniali. Blisko 100 osób ze mną biegło. Na końcowym odcinku też będą na mnie czekać.
Gdy przebiegał przez Bielnik Drugi, kierując się w stronę Mierzei Wiślanej, do mety pozostało mu „tylko” 148 km. – Jestem potężnie zmęczony. Dziękuję losowi, że obyło się bez kontuzji. Są przeciążenia, jednego dnia boli bardziej, drugiego mniej, ale organizm to wytrzymuje – dzielił się wrażeniami.
Ultramaratończyk biegnie dookoła Polski w szczytnym celu. Pomaga w ten sposób swojemu przyjacielowi, który walczy z ciężką chorobą. – Trudno nawet zliczyć, ile wspólnie maratonów pobiegliśmy – mówi Artur. – Przemek był ostatnio na kolejnych konsultacjach w Niemczech, jest zakwalifikowany do terapii, która kosztuje w sumie 500 tys. złotych. Pierwsza dawka leku ma być podana za około miesiąc. Zebraliśmy już prawie połowę potrzebnej kwoty, ae dopóki nie zbierzemy całej kwoty, nie możemy tych pieniędzy na terapię wypłacić…
Wszystko wskazuje na to, że Artur Kujawiński ukończy swój bieg zgodnie z planem. Jeśli tak się stanie, zostanie pierwszym Polakiem, który pokonał trasę wzdłuż granic kraju. Jak podaje strona biegowe.pl. dotychczas takie próby podjęły dwie inne osoby, ale ich trasy były krótsze – od 2,2 tys. km do 2,7 tys. km.
Projekt Artura Kujawińskiego zostanie zgłoszony do Księgi Rekordów Guinnessa, bo będzie to jedna z najdłuższych tras na świecie pokonywanych solo w formule self-supported.
45-letni Artur Kujawiński jest doskonale znany w środowisku ultramaratończyków. W sumie przebiegł już blisko 100 tysięcy kilometrów. Na koncie ma 124 maratonów, w tym 45 biegów ultra. Wśród najważniejszych startów ultra w karierze biegacza z Poznania należy wymienić biegi przez Anglię i Szkocję na dystansach 200 i 215 mil, które ukończył jako jedyny Polak. W 2015 roku uczestniczył w legendarnym Spartathlonie, najtrudniejszym biegu w Europie z Aten do Sparty o długości 246 kilometrów oraz w najbardziej wymagającym biegu ultra na świecie według National Geographic, czyli Badwater w Dolinie Śmierci (USA). Był szóstym Polakiem w ponad 40-letniej historii legendarnego biegu – podaje strona biegowe.pl
Ostatnie kilometry trasy ultrabiegacza możecie śledzić tutaj
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS