Wskaźnik zaufania liczony przez Conference Board — organizację non-profit ponad 1600 firm publicznych i prywatnych w 60 krajach — zmalał do 109,3 pkt ze 115,2 w sierpniu. Był to trzeci kolejny miesiąc spadku, nastroje konsumentów są najgorsze od lutego. Ekonomiści ankietowani przez Reutera przewidywali 114,5 pkt. Podwskaźnik dotyczący rynku pracy stracił 19,6 pkt z rekordowych 128,9 pkt w czerwcu. Różnice w ocenie sytuacji na rynku zatrudnienia tej organizacji wynikają z opinii respondentów czy miejsca pracy są dostępne, czy trudne do zdobycia; we wrześniu ten wskaźnik zmalał do 42,5 pkt z 44,4 w sierpniu, najwyższego poziomu od lipca 2000. Ocena sytuacji była zupełnie inna od ankiety Uniwersytetu stanowego Michigan, która wskazała na początku września na ustabilizowanie się nastrojów.
Ankieta Conference Board wykazała, że konsumentów mniej interesuje kupno w najbliższych 6 miesiącach domu, pojazdu mechanicznego czy czegoś dużego z AGD. Nie mają też najlepszego zdania o rynku pracy. Działalność gospodarcza zmalała w ostatnich miesiącach, bo wsparcie finansowe na walkę z pandemią wyczerpało się, a zwiększyła się liczba zakażeń na groźniejszy wariant Delta. Pojawiły się też niedobory siły roboczej i surowców. — Wydaje się, że ta fala rośnie, więc należy mieć nadzieję, że zaufanie sięgnęło dna. Jeśli sprawdzą się przewidywania, że przypadki z Deltą będą maleć, to w ciągu najbliższych 3 miesięcy powinno dojść do poprawy — stwierdził Robert Frick, ekonomista w Navy Federal Credit Union z Vienna w Wirginii. — Kolejne niższe odczyty sugerują, że konsumenci stali się bardziej ostrożni i chcą na razie ograniczyć wydatki — wyjaśnił Lynn Franco, dyrektor ds. wskaźników w Conference Board.
Oczekiwania inflacyjne konsumentów na najbliższe 12 miesięcy zmalały do 6,5 proc z 6,7 proc. Chęć kupna pojazdów mechanicznych była najmniejsza od 9 miesięcy. Mniej Amerykanów myślało o kupieniu pralki z suszarką w ciągu 6 miesięcy. Mniejsze wydatki na konsumpcję spowodują mniejszy wzrost gospodarczy, większość prognoz mówi o niecałych 5 proc., podczas gdy w II kwartale wzrost wyniósł 6,5 proc.
Na potwierdzenie gorszych oczekiwań resort handlu podał, że deficyt bilansu handlowego zwiększył się w sierpniu o 0,9 proc. do 87,6 mld dolarów, bo firmy więcej sprowadzały, aby uzupełnić zapasy. Import zwiększył się o 0,8 proc. do 236,6 mld dolarów, głównie artykułów konsumpcyjnych i zaopatrzenia dla przemysłu, import żywności, dóbr inwestycyjnych i pojazdów zmalał. Tych ostatnich z powodu braku półprzewodników. Eksport wzrósł o 0,7 proc. do 149 mld dolarów, przede wszystkim maszyn i towarów konsumpcyjnych, zmalał natomiast dóbr inwestycyjnych, pojazdów i żywności.
Wi … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS