A A+ A++

Borys Budka i Tomasz Siemoniak oddali się do dyspozycji Donalda Tuska i zrezygnowali z funkcji wiceprzewodniczących PO. Ma to związek z udziałem obydwu polityków w urodzinach dziennikarza Roberta Mazurka. Chociaż obecni byli na nich politycy różnych partii, to tylko Donald Tusk postanowił wyciągnąć konsekwencje wobec polityków, którzy brali w nich udział. Dlaczego? Ważny polityk PO w rozmowie z portalem wPolityce.pl zdradza, jakimi motywacjami najprawdopodobniej kierował się Tusk.

CZYTAJ TAKŻE:

— TYLKO U NAS. Czy Tusk powinien ukarać Budkę i Siemoniaka? Dwugłos w PO. „Zostały złamane standardy”; „Jest wiele innych problemów”

— To miało ocieplić wizerunek?! Teściowa napisała do Tuska ws. Budki i Siemoniaka: „Donku, to są pozytywne chłopaki…”

Donald Tusk wykorzystał tę sprawę do tego, żeby osłabić pozycję Borysa Budki i Tomasza Siemoniaka. To mu się udało, cel jest osiągnięty

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ważny polityk PO, zastrzegając, by nie ujawniać jego nazwiska.

To jest rozgrywka dotycząca wewnętrznych wyborów”

To jest rozgrywka dotycząca wewnętrznych wyborów

— dodaje.

Na pytanie, czy Tomasz Siemoniak i Borys Budka mogą zostać w końcu wyrzuceni z PO, odpowiada:

A po co ich wyrzucać? To wynika z logiki politycznej – osłabiony polityk, przywódca lokalny, który jest potem przywrócony do łask, jest później bardziej dyspozycyjny.

Adam Stankiewicz

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWszedł na mównicę bez maseczki. Braun wykluczony z posiedzenia Sejmu
Następny artykułDlaczego malowanie ścian warto zlecić ekipie remontowej?