Onet podaje, powołując się na ustalenia działaczy Fundacji Ocalenie, że w miniony piątek polską granicę przekroczyła rodzina z Iraku. W grupie znajdowało się czworo dzieci, w tym najmłodsze w wieku 1,5 roku. Był tam również 16-letni chłopiec, którego stan zdrowia był ciężki. Nastolatek wymiotował krwią – czytamy.
Fundacja Ocalenie twierdzi, że grupa ta była wypychana z powrotem na Białoruś przez polskich pograniczników. Nim działaczom udało się dojechać na miejsce, chłopiec już nie żył. Schemat wypychania na białoruską stronę miał się powtórzyć także następnego dnia, gdy rodzina wróciła na polską stronę granicy.
Straż Graniczna nie potwierdziła informacji
Straż Graniczna nie potwierdza tej informacji. Rzecznik prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej powiedziała w rozmowie z portalem, że do sytuacji takiej mogło dojść po białoruskiej stronie i poleciła kontakt z jednostką u naszych sąsiadów.
Przypomnijmy, że przed tygodniem służby potwierdziły, że po polskiej stronie znaleziono trzy ciała, a po stronie białoruskiej, tuż przy polskiej granicy, zmarła czwarta osoba.
Czytaj też:
Łukaszenka odpowiada na oskarżenia. „Widać, czym jest Polska w UE. Są pod parasolem USA”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS