W najnowszej piosence „Nic o Polsce” Maria Peszek śpiewa: „Polski we mnie nie ma, Polska była i umarła, Polska się skończyła, Polska musi do psychiatry”. Jak sama tłumaczy, cały utwór i jego przesłanie były dla niej bardzo ważne. – Wiadomo, że wers „Polska była i umarła, Polska się skończyła” wyrwany z kontekstu mówi o końcu Polski. Ale dla mnie ważne jest, że ten koniec nastąpił we mnie – próbowała wyjaśnić.
– We mnie Polski już nie ma, czyli ja już o Polsce nie chcę śpiewać, nie chcę więc także o niej pisać. Wydaje mi się, że i tak powiedziałam o niej dużo. To jest „pożegnanie z ojczyzną”, taki był zresztą roboczy tytuł tego utworu. I tyle. To nie znaczy, że ja uważam. że Polska się skończyła jako kraj. Po prostu Polska dla Marii Peszek artystki wyczerpała się tematycznie – podkreślała artystka.
Jednocześnie Peszek zapewniała, że dla niej jako obywatelki temat naszego kraju „nigdy się nie wyczerpie”. – Bo to jest moja ojczyzna i jest to dla mnie bardzo istotne, co tu się dzieje i w jaką stronę zmierzamy. Nigdy nie przestanie to dla mnie być temat ważny – mówiła. – Sama jestem polityką ogromnie znużona, polityka nie zasługuje na to, żeby o niej mówić, a tym bardziej śpiewać – dodawała dalej.
Czytaj też:
„Jeb*ę to wszystko”. Maria Peszek zaskakuje w nowym teledysku. Widzieliście już klip?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS