A A+ A++

Skazany na porażkę beniaminek walczył dzielnie. Drużyna Pawła Tetelewskiego wykorzystywała fakt, że doświadczone gospodynie powoli się rozkręcają i toczyły równy pojedynek. Po siedmiu minutach był remis 4:4, ale trzy kolejne bramki zdobyło Zagłębie. Szkoleniowiec kielczanek poprosił o czas i wprawdzie nie od razu, ale dało to efekt. Od stanu 10:6 zespół gości zdobył trzy kolejne trafienia.

Można się było spodziewać, że lubinianki w końcu poprawią grę i tak się stało. Końcówka pierwszej połowy należała już do mistrzyń Polski, które na przerwę schodziły już z sześciobramkową zaliczką. Nic dziwnego, bo wykorzystały wiele z dwunastu strat kielczanek w tej części gry.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWiwat Małachowski, ten, co szlachtę godził, kiedy się za łby brała, i co od wieku płockiej szkole patronuje. Wiwat rozbójnicy z 11C…
Następny artykułSiatkarki rozpoczęły sezon od porażki. Zacięta walka bez sukcesu