Wczoraj, 24 września (19:40)
Lechia Gdańsk rozgromiła Górnika Łęczna na wyjeździe i jest już wiceliderem Ekstraklasy.
Decydujący moment meczu nastąpił w 35. min. Janusz Gol, środkowy pomocnik Górnika Łęczna sfaulował w środku pola Łukasza Zwolińskiego, jako że miał już na koncie żółtą kartkę, sędzia Damian Sylwestrzak usunął go z boiska. Lechia Gdańsk miała wcześniej optyczną przewagę, ale nie potrafiła jej skonsumować. Dopiero po wykluczeniu Gola padły gole. Najpierw dośrodkowanie, będącego w dobrej formie Macieja Gajosa z rzutu rożnego do siatki skierował Zwoliński. Trzy minuty później Conrado dośrodkował, a konto bramkowe w sezonie 2021/22 otworzył Flavio Paixao. Bramkarz łęcznian, Maciej Gostomski nie zdążył się nawet ruszyć.
Górnik Łęczna przeprowadził w przerwie aż cztery zmiany, ale niewiele na to się zdało. Lechiści co prawda igrali z ogniem, ryzykownie rozgrywając piłkę od tyłu i prawie w ten sposób tracąc bramkę. W 56. minucie było już jednak po meczu, koronkową akcję w stylu tiki-taki i podanie Flavio Paixao idealnie wykończył 18-letni Kacper Sezonienko. To pierwszy gol w lidze zawodnika rodem z Ostródy w pierwszym ekstraklasowym meczu, w którym grał od pierwszej minuty. Następnie mieliśmy sytuację kuriozalną, w minutę dwa razy do siatki trafił Zwoliński, ale dwa razy był na spalonym. Goście dopięli swego w 72. minucie. Strzał Ilkaya Durmusa odbił przed siebie Gostomskiego, a Flavio Paixao był gdzie należy i zdobył swoją 93 bramkę w Ekstraklasie.
Lechia wysoko i zdecydowanie wygrała z Górnikiem Łęczna 4-0 wyrównując najwyższą do tej pory wyjazdową wygraną w Ekstraklasie – 6-2 z Cracovią w 2009 r. Podopieczni trenera Tomasza Kaczmarka są już na drugim miejscu w PKO BP Ekstraklasie. Górnik Łęczna jest drugi tyle, że od końca.
2021-09-24 18:00 | Stadion: Stadion Górnika | Arbiter: Damian Sylwestrzak
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS