A A+ A++

Do prokuratury trafiła trzecia ekspertyza dotycząca stanu zdrowia psychicznego Stefana W., która może być decydująca w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wcześniejsze dwie opinie biegłych były ze sobą sprzeczne. Obserwacja Stefana W. zakończyła się w czerwcu.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk potwierdziła, że opinia biegłych psychologów oceniająca poczytalność Stefana W. jest już w prokuraturze. – Na razie jest jednak za wcześnie, żeby powiedzieć, co orzekli biegli. Ekspertyza ma około 200 stron. Będziemy teraz analizować jej treść – powiedziała nam Wawryniuk.

Od opinii biegłych zależy, czy Stefan W. będzie mógł stanąć przed sądem, czy też zostanie uznany za niepoczytalnego.

Konieczne trzy opinie

O powołaniu trzeciego już zespołu ekspertów prokuratura poinformowała pod koniec 2020 roku. Stworzenie trzeciej opinii było niezbędne, bo pierwsze dwie ekspertyzy – dotyczące stanu zdrowia psychicznego Stefana W. – były ze sobą sprzeczne.

Później, w marcu tego roku prokuratura przekazała, że zespół biegłych potrzebuje więcej czasu na ocenę stanu poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu zabójstwa. Według śledczych, “podjęte przez prokuratora czynności nie doprowadziły do wyjaśnienia i wyeliminowania sprzecznych wniosków”. Z tego powodu trzeci zespół biegłych dostał więcej czasu na obserwację Stefana W.

Obserwacja sądowo-psychiatryczna mężczyzny zakończyła się w czerwcu tego roku. Odbyła się w Zakładzie Karnym w Łodzi.

Dwa lata po śmierci Pawła Adamowicza wciąż trwa śledztwo. “To wstyd”TVN 24

Zabójstwo na scenie

Wieczorem 13 stycznia 2019 roku 27-letni Stefan W. podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wbiegł na scenę i zaatakował nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Na nagraniach pokazujących zdarzenie widać, jak napastnik przebiegł przez podest i zadał prezydentowi Gdańska kilka ciosów nożem. Po zamachu mężczyzna podnosił w górę ręce w geście zwycięstwa. Zanim został zatrzymany, chodził po scenie.

“Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz” – krzyczał ze sceny.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

W nocy z 13 na 14 stycznia Adamowicz przeszedł w szpitalu pięciogodzinną operację. Następnego dnia zmarł, nie odzyskując przytomności. Sekcja wykazała, że miał trzy głębokie rany – jedną w okolicy serca i dwie brzucha.

Stefan W. został zatrzymany tuż po ataku na samorządowca. Postawiono mu zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Jeśli biegli orzekną, że Stefan W. był poczytalny w chwili zamachu, trafi przed sąd, a za zabójstwo grozi dożywotnie więzienie.

Rodzina i przyjaciele żegnają Pawła Adamowicza

“Gdańsk dzieli się dobrem”. Słowa Pawła Adamowicza uwiecznione na kamiennej tablicyFakty TVN

Autor:eŁKa/tam

TVN24 Pomorze

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZbigniew Ziobro: apelujemy do radnych sejmików, aby nie ulegali szantażowi Unii Europejskiej
Następny artykułRaport GUS: w Polsce obniżył się odsetek ubóstwa, polepszyła sytuacja dzieci