Rządzący w Mińsku spotkał się z ministrem przemysłu Piotrem Parchomczykiem i wicepremierem Juryjem Nazarawem. Zażądał, aby nie dopuścili do spadku produkcji w związku z sankcjami.
Alaksandr Łukaszenka powiedział, że wie, iż rząd podjął wiele decyzji mających na celu minimalizowanie efektu wprowadzonych przez Zachód sankcji. To jednak, jego zdaniem, nie wystarczy.
– Popatrzcie na swoich pracowników. Mam informacje, że drani tam jeszcze trochę zostało, ich celem jest informować kolektywny Zachód o tym, jak Parchomczyk z Nazarawem chcą obejść sankcje. Szpiegują faktycznie i dają informację tam – mówił.
Białoruscy cyberpartyzanci udostępnili tysiące nazwisk donosicieli telefonicznych
2021.09.21 17:57
Rządzący zaznaczył, że część z nich zostało wykrytych i otrzymają oni wysokie wyroki pozbawienia wolności.
– I to nie są po prostu ludzie, którzy wyrażają swoją opinię. To są ludzie, którzy świadomie za pieniądze zachodnich służb specjalnych szkodzą naszej gospodarce, a tym samym naszemu państwu -dodał.
Alaksandr Łukaszenka podkreślił też, że nie można dopuścić do spadku produkcji.
– Nie mamy prawa do spadku. Trzeba się trzymać na tym poziomie, ile by to nie kosztowało – powiedział.
Tania siła robocza w białoruskich koloniach karnych. Jak państwo zarabia na pracy więźniów
2021.09.20 13:56
Po spotkaniu Piotr Parchomczyk powiedział, że rząd podjął wiele decyzji związanych z sankcjami, między innymi, poszukiwani są alternatywni dostawcy części zamiennych, które dotąd były kupowane na Zachodzie. Pochwalił się też dużym wzrostem eksportu: o 39 procent w porównaniu z pierwszym 9 miesiącami 2020 roku. Nie wspomniał jednak, że w związku z pandemią poziom w stosunku, do którego jest liczony wzrost jest bardzo niski. Cały czas obowiązują też kontakty zawarte jeszcze przed wprowadzeniem sankcji.
pp/belsat.eu wg Nawiny, Biełta
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS