Marszałek Witek znana jest z głębokiego oddania prezesowi PiS, więc jeśli partia podjęła decyzję o rozbrojeniu NIK, to będzie ją realizować. Jak? Kontrole prowadzone przez Izbę nadzoruje składające się z 18 członków Kolegium. Do grona należą: prezes, jego trzej zastępcy, dyrektor generalny, siedmiu przedstawicieli nauk prawnych i ekonomicznych oraz siedmiu przedstawicieli jednostek kontrolnych NIK, radców prawnych i dyrektorów. Wspólnie akceptują roczny plan pracy Izby przygotowywany przez jej prezesa oraz wspólnie akceptują i przyjmują rezultaty kluczowych kontroli, zwłaszcza tych które są przedstawiane Sejmowi.
Ile wynosi kworum w Kolegium NIK?
Jeśli w Kolegium NIK nie ma kworum, czyli nie uczestniczy w nim dziewięciu członków, to Izba nie może zatwierdzić żadnego sprawozdania. W praktyce więc pozbawiona jest możliwości działania. Jak alarmuje „Wyborcza”, dziś w Kolegium jest tylko 10 osób: z nominalnych siedmiu przedstawicieli nauki w składzie zasiada tylko trzech, a z siedmiu przedstawicieli NIK – czterech. Do tego w Izbie jest teraz tylko dwóch zastępców prezesa – Małgorzata Motylow i Tadeusz Dziuba (były poseł PiS). Trzeci wiceprezes Marek Opioła (także był posłem partii rządzącej) na początku roku przeniósł się do Trybunału Obrachunkowego Unii Europejskiej.
Członków Kolegium NIK powołuje marszałek Sejmu. Ale Elżbieta Witek od grudnia ubiegłego roku nie zdecydowała się na wybór żadnego z 27 proponowanych jej kandydatów. „Te decyzje motywuje negatywnymi opiniami sejmowej Komisji Kontroli Państwowej zdominowanej przez PiS, którą kieruje poseł Wojciech Szarama. Wśród odrzuconych kandydatów znalazło się kilka osób z tytułami profesorskimi, w tym jedna, która wcześniej została pozytywnie zaopiniowana. Głosami posłów PiS został odrzucony nawet jeden z byłych ministrów finansów” – czytamy w gazecie.
Dziennikarze prognozują, że w przyszłym roku kolegia NIK przestaną się odbywać, bo trzem członkom ciała kończy się trzyletnia kadencja. Jeśli na ich miejsce nie zostaną powołani nowi, nie będzie możliwości osiągnięcia kworum. Tym samym prace NIK zostaną sparaliżowane, bo Izba nie będzie zdolna ani zaplanować przyszłych kontroli, ani zatwierdzić wyników tych już przeprowadzonych.
Kim jest Marian Banaś?
Cała wojna między PiS a obecnym szefem NIK rozpoczęła się jesienią 2019 roku. Niedługo po tym, jak Banaś objął stanowisko, telewizja TVN wyemitowała reportaż pokazujący, że może mieć on powiązania z krakowskim półświatkiem i współpracować z nim przy prowadzeniu hotelu na godziny. Jarosław Kaczyński bezskutecznie naciskał wówczas Banasia, by ten podał się do dymisji. Szef NIK stwierdził, że zamierza dokończyć sześcioletnią kadencję.
Przed objęciem stanowiska Banaś był jednym z najbardziej zaufanych ludzi prezesa. Piastował stanowisko wiceministra, a potem ministra finansów, nazywano go kryształowym i promowano jako autora zmian prawnych uszczelniających lukę vatowską. Po reportażu TVN wszystko się zmieniło. Prokuratura Zbigniewa Ziobry chce postawić Banasiowi zarzuty w związku z nieprawidłowościami w oświadczeniu majątkowym. Złożyła w parlamencie wniosek o uchylenie mu immunitetu. Służby specjalne zajęły się też synem Banasia – Jakubem.
Z kolei Najwyższa Izba Kontroli ogłosiła kilka głośnych raportów dotyczących prezydenckich wyborów kopertowych z 2020 r. czy nieprawidłowości w działaniu Funduszu Sprawiedliwości, którym zarządza Ministerstwo Sprawiedliwości.
Czytaj też: Co urodziny Mazurka mówią o polityce? „Na liście grzechów głównych polityków imprezowanie z przeciwnikami nie byłoby wysoko”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS