Dziennikarka RMF FM Anna Kropaczek ustaliła, że postój w fabryce Fiata w Tychach miał się zakończyć dzisiaj, ale może zostać przedłużony.
Nie wiadomo, czy jutro produkcja ruszy – mówią nam rzecznik Fiata Rafał Grzanecki i przewodnicząca Solidarności Wanda Stróżyk. Taka sytuacja trwa od tygodni.
Kiedy części do produkcji aut nie ma, pracownicy idą na urlop lub jest postój. Kiedy są komponenty – wracają do pracy. Czasami dzieje się to z dnia na dzień.
Z powodu pandemii koronawiursa brakuje części do produkcji samochodów w fabrykach na całym świecie. Wykonawcy komponentów z Azji wstrzymali produkcję i są problemy w dostawach. Do tego doszły kłopoty logistyczne.
Koncern Stelatins, do którego należy Fiat, zamierza wprowadzić od 4 października w zakładzie w Tychach pracę tylko na jedną zmianę. Część zatrudnionych zostanie oddelegowana do pracy na Słowacji.
Związkowcy z Solidarności alarmują, że w spółce, która dostarcza do Fiata karoserie, załoga może zostać ograniczona nawet o 30 procent, bo zatrudnienie musi być dostosowane do poziomu produkcji.
W tej firmie pracę straciły już osoby zatrudnione na zasadzie pracy tymczasowej. Wypowiedzenia mogą też dostać osoby zatrudnione na czas określony.
Inny podwykonawca, producent lamp z Sosnowca, również wysyła swoich pracowników na tak zwany postój, a w firmie pracuje co czwarta z około 50 linii produkcyjnych – ustaliła reporterka RMF FM Anna Kropaczek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS