Jak tłumaczył premier Mateusz Morawiecki w
tym roku do kasy państwa popłynie ok. 483 mld zł, a nie tylko 404,5 mld zł
jak się spodziewano. To przy wydatkach budżetowych państwa rzędu 523,4 mld zł. Zwyżka w budżecie ma pochodzić z kilku źródeł – m.in. z wyższego niż
zakładano wzrostu PKB, większych, dzięki inflacji, przychodów z podatku
VAT, a także zysków Narodowego Banku Polskiego.
Z rządowych zapowiedzi wynika, że 6,3 mld zł ze wspomnianej kwoty rząd zamierza przeznaczyć na modernizację
techniczną sił zbrojnych. Decyzje w sprawie rozdysponowania i
zainwestowania tych pieniędzy muszą zapaść jeszcze w tym roku.
Pieniądze na wyścig zbrojeń
Ministerstwo Finansów potwierdziło, że w ramach
przygotowywanej nowelizacji budżetu wydatki na obronę narodową powinny
zwiększyć się o 12,2 proc. Z 51,8 mld zł do 58,1 mld zł. Fundusze na obronność
państwa mogą więc przekroczyć 2,4 proc. PKB, z 2,2 proc. obecnie.
Resort finansów nie ujawnił, na co MON mógłby wydać dodatkowe pieniądze. Nie opublikowano także oficjalnych dokumentów w tej sprawie. Branżowy Portal
Mundurowy przewiduje że fundusze zasilą nowe projekty modernizacyjne, a
także pozwolą dofinansować zawarte w tym roku lub kontynuowane umowy.
Podobnie było z
nowelizacją ubiegłorocznej ustawy budżetowej, w wyniku której ponad 3 mld zł
przeznaczono na program Harpia (zakup 32 samolotów F-35). W 2018 r. wydatki na
obronę zwiększono, by utrzymać zakładany wskaźnik 2 proc. PKB przy szybszym niż
zakładano wzroście gospodarczym. Dzięki temu 1,6 mld zł trafiło na
podpisany wcześniej kontrakt na 2 baterie systemu Patriot w ramach programu
zakupu zestawów rakietowych średniego zasięgu „Wisła”.
Czołgi Abrams czy „Wisła” ?
Nie wykluczone, że w ramach nadzwyczajnego przypływu
gotówki do państwowej kasy, dodatkowe środki będą przeznaczone zostaną na spłatę
wcześniej podpisanych kontraktów z dostawcami z USA lub planowany zakup 250
egz. czołgów Abrams pod warunkiem podpisania kontraktu do końca roku, lub też –
ewentualnie – w pierwszych miesiącach roku przyszłego, jeśli trafią one do puli
tzw. wydatków niewygasających. Z drugiej strony, szef MON zapowiedział w
połowie lipca br., że Abramsy za 23,3 mld zł mają być sfinansowane poza
budżetem obronnym państwa, czyli z obligacji. Ma to umożliwiać nowelizacja ustawy
o finansowaniu i modernizacji sił zbrojnych.
Analitycy militarni zastanawiają się czy dodatkowe
pieniądze nie umożliwią przyspieszenia decyzji o zakupie kolejnych baterii
systemu Patriot w programie „Wisła”.
Więcej władzy dla szefa MON
Ekspresowemu wydawaniu
dodatkowych pieniędzy na wojsko sprzyjają zmiany w systemie i procedurach
pozyskania sprzętu wojskowego oraz znaczące wzmocnienie decyzyjne szefa MON.
Tak można interpretować podpisane 1 września przez szefa
MON decyzje. Np. o powołaniu Rady Modernizacji Technicznej. Jej przewodniczącym
jest minister obrony narodowej, a zastępcami – przedstawiciele Sztabu
Generalnego Wojska Polskiego oraz (wciąż nieistniejącej) Agencji
Uzbrojenia. W skład Rady weszli także przedstawiciele departamentu:
Polityki Zbrojeniowej, Strategii i Planowania Obronnego oraz Budżetowego. Do
zadań rady należy m.in. wypracowanie stanowiska w sprawach dotyczących
modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP. W tym ustalanie inwestycyjnych
priorytetów.
Pozyskiwanie sprzętu bez Agencji Uzbrojenia
Wrześniowe regulacje będą miały dalekosiężne skutki. W
ten sp … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS