Do naszej redakcji zwrócili się w takiej sprawie mieszkańcy Walentego Stefańskiego na poznańskim Świerczewie. „Na pewno nie jest zdrowo iść tu na spacer” – mówili naszemu reporterowi.
Najlepiej by było, gdybyśmy panu prezydentowi raz w miesiącu wysyłali rachunki za mycie samochodu. Od 32 lat tu mieszkamy i nic się nie zmieniło. Tylko na gorsze. Cały czas jest gruntówka i wystarczy, że jeden samochód przyjedzie i mamy pilicę wszyscy
– mówią mieszkańcy.
Ulica miała być remontowana jeszcze przed pandemią. W przetargu wygrała jednak firma, która przygotowała zły projekt i miała takie opóźnienia, że wysokość kar umownych przekroczyła wartość umowy. Obecnie trwa zdobywanie pozwoleń.
„Różne są powody, dlaczego dana droga nie jest utwardzona” – tłumaczy rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg Miejskich, Agata Kaniewska.
Często wynika to z tego, że nie ma tam infrastruktury podziemnej, tak ważnego odwodnienia. Jeżeli nie ma kanalizacji deszczowej, jest problem po utwardzeniu drogi. Muszą być też pieniądze. Najpierw na przygotowanie dokumentacji wykonawczej, później na same prace
– mówi Agata Kaniewska.
Na tysiąc kilometrów ulic w Poznaniu około 10 do 12 procent jest nieutwardzonych. Większość, tak jak ta na Świerczewie, czy wyśmiana w internecie pofrezowa Wicherkiewicz, nie posiada odwodnienia, a więc ich utwardzenie jest droższe.
Miasto odłożyło już na przebudowę Stefańskiego i sąsiedniej ulicy Kwiatkowskiego ponad 2 miliony złotych. Prace mają ruszyć najszybciej za rok.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS