Racji mieli ci obserwatorzy, który przepowiadali kolejną kolizję między Lewisem Hamiltonem i Maxem Verstappenem. Incydent na 26. okrążeniu Grand Prix Włoch zakończył występ obu rywali.
W tabeli prowadzi kierowca Red Bull Racing, a jego przewaga nad liderem Mercedesa wynosi jedynie pięć punktów. Brawn wierzy, że walka rozstrzygnie się na torze i ma nadzieję, iż na końcowy kształt klasyfikacji nie wpłyną wypadki któregoś z faworytów.
– Oczywiste jest, że obaj kierowcy mogli tego uniknąć – napisał Brawn w swoim tradycyjnym podsumowaniu wyścigowego weekendu. – Koniec końców to konsekwencja sytuacji, kiedy dwóch gości walczy łeb w łeb i żaden nie chce zostawić rywalowi nawet centymetra. Szkoda, że skończyli w żwirze, ponieważ pozbawiło nas to świetnego wyścigu.
– Interesuje mnie, jaki to będzie miało wpływ na losy tytułu. Przeżyliśmy już Silverstone. Tamten wypadek był duży i kontrowersyjny. Osobiście uważam, że dynamika się nie zmieniła. Mamy dwa koguty na jednym podwórku i widzimy tego konsekwencje.
– Nie sądzę, żeby którykolwiek z nich odpuścił w jakimś momencie sezonu. Mam jednak nadzieję, że mistrzostwo rozstrzygnie się na torze, a nie barierach czy pokoju sędziowskim.
Kolejna odsłona trwającej rywalizacji już za dziewięć dni. W piątek 24 września ruszą treningi przed Grand Prix Rosji.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS