Tarnobrzeżanin Marcin Soja od lat pasjonuje się fotografią przyrodniczą. Jego zdjęcia budzą duży oddźwięk w internecie, często zdobywają też różnego rodzaju nagrody. Jak mówi, fascynujący świat, który stara się uwiecznić na zdjęciach, często zaczyna się tuż za progiem domu.
– Właściwie to kupiłem dobry aparat fotograficzny, ale jakoś nie miałem czasu ani samozaparcia, żeby na poważnie zgłębiać tajniki fotografii. Taki stan trwał kilka lat, aż w końcu żona zmusiła mnie, żebym zrobił serię zdjęć naszemu psu, Fidze – mówi ze śmiechem Marcin Soja.
Czytaj w papierowym
i elektronicznym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS