Czy jest jakaś siła, która może powstrzymać Kacpra J. przed publikowaniem kłamstw na prowadzonej przez niego stronie internetowej? Dzisiejszym popołudniem sporządził swój kolejny przekłamany tekst. Co znamienne, zrobił to dosłownie chwilę po opuszczeniu ławy oskarżonych!
Kacper J. został oskarżony przez Roberta Majchrzaka, redaktora naczelnego Tygodnika Kętrzyńskiego, że na swojej stronie internetowej pisał na jego temat kłamliwe teksty. Po trwającej ponad siedem miesięcy rozprawie, dzisiaj przed Sądem Rejonowym w Kętrzynie zapadł w niej nieprawomocny wyrok. Mimo, że sędzia prowadząca sprawę uznała, że Kacper J. dopuścił się czynu zabronionego, poprzez napisanie na temat Roberta Majchrzaka kilka nieprawdziwych artykułów, których nie był w stanie w żaden sposób obronić przed sądem, to nie stanowi to przestępstwa ze względu na niską szkodliwość czynu. Sąd zarządził jednak od Kacpra J. zwrot kosztów postępowania na rzecz redaktora naczelnego TK, w kwocie 4 tysięcy złotych.
– Sąd zaznaczył, że jako osoba publiczna, powinienem być odporny na krytykę. W mojej ocenie jednak, i chyba nie tylko w mojej, krytyka, a kłamstwa, to zupełnie co innego – mówi Robert Majchrzak.
Jak zaznacza redaktor naczelny TK, sprawa karna, przeprowadzona przed Sądem Rejonowym w Kętrzynie, dotyczyła artykułów napisanych przez oskarżonego Kacpra J. na jego temat, a nie jak to napisał tuż po wyjściu z sądu oskarżony, na temat jakichś innych osób.
– Widać, że ten wyrok, choć nieprawomocny, wyraźnie uskrzydlił mojego adwersarza w kontynuowaniu niechlubnego procederu. Dlatego też już teraz zapowiadam wniesienie odwołania do sądu drugiej instancji. Myślę, że jednak istnieje jakaś siła, która może powstrzymać Kacpra J. przed publikowaniem kolejnych kłamstw – dodaje Robert Majchrzak. red
Zdjęcie: Kacper J. Fot. Archiwum TK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS