Podczas gdy premier Mateusz Morawiecki po raz kolejny odmówił
spotkania z Komitetem Protestacyjno-Strajkowym Ochrony Zdrowia (KPSOZ),
białe miasteczko w Al. Ujazdowskich opanowali chirurdzy.
Zgodnie z danymi Porozumienia Chirurgów Skalpel co czwarty pracujący
chirurg jest emerytem. Średni wiek chirurga w Polsce wynosi 59 lat, a
więcej niż 55 lat ma 69,5 proc. chirurgów dziecięcych, 66,3 proc.
ginekologów, 63,8 proc. chirurgów, 58,8 proc. okulistów, 54,6 proc.
urologów. W dodatku z roku na rok maleje liczba absolwentów medycyny,
którzy wybierają specjalizacje zabiegowe.
Czytaj więcej
Zdaniem dr Renaty Florek-Szymańskiej z PCh Skalpel, chirurga ogólnego
i naczyniowego, młodych medyków odstrasza nie tylko wizja wielu lat
nauki i ciężkich dyżurów, ale także pozwów za niepożądane zdarzenia
medyczne. – Dopóki w Polsce nie będzie funkcjonował system no fault,
polegający na niepociąganiu medyków do odpowiedzialności karnej za
niezawinione błędy medyczne, dopóty miejsca szkoleniowe na
specjalizacjach zabiegowych pozostaną nieobsadzone – mówi dr
Florek-Szymańska, przypominając, że ustawa wprowadzająca no fault jest
jednym z postulatów KPSOZ, a Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie
przygotowała projekt ustawy o odpowiedzialności karnej za błędy medyczne
osób wykonujących zawody medyczne, z którego może skorzystać
ministerstwo.
Podobna sytuacja ma miejsce w ginekologii i położnictwie, których
dotyczy większość spraw sądowych o błędy medyczne (z nich większość
kończy się umorzeniem). Jak mówi prof. Ewa Barcz, kierownik Oddziału
Ginekologiczno-Położniczego w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym,
coraz mniej absolwentów … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS