A A+ A++

W latach 90. Evander Holyfield był jednym z najsłynniejszych pięściarzy świata. Najpierw zdominował wagę cruiser, a potem z sukcesami występował w wadze ciężkiej. Ale powrót 59-latka do ringu okazał się wielkim upokorzeniem.

Holyfield to pogromca między innymi Jamesa „Bustera” Douglasa, George’a Foremana, Mike’a Tysona, Michaela Moorera, Riddicka Bowe’a, Raya Mercera, Larry’ego Holmesa i Johna Ruiza. Poważną karierę „The Real Deal” zakończył w 2011 roku – poległ w starciu z Nikołajem Wałujewem, a potem zwyciężył w kilku mniej prestiżowych pojedynkach i wydawało się, że na tym koniec jego ringowych popisów. Jednak pogrążony w finansowych tarapatach Holyfield nie jest w stanie na stałe rozstać się z ringiem. Stąd powrót niespełna 60-letniego pięściarza między liny.

Powrót przykry.

Vitor Belfort (były mistrz mieszanych sztuk walki) podczas gali Triller Fight Club zdemolował wiekowego Holyfielda. Oglądało się to z przykrością. Nie może dziwić, że stan Kalifornia nie wydał zgody na zorganizowanie tego pojedynku i walkę trzeba było przenieść na Florydę.

Oby Holyfield nie musiał już wychodzić do ringu.

fot. NewsPix.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAmerykańskie legendy zjadą do rynku
Następny artykułPrzemysł odzieżowy – drugi największy truciciel na świecie