Fot. PAP/T. Klepczyński (5)
Prace nad tzw. specustawą wodorową potrwają około roku – powiedział podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu wiceminister klimatu Ireneusz Zyska. Zdaniem pełnomocnika rządu ds. OZE projekt ma szansę trafić do parlamentu już w połowie przyszłego roku.
Podczas panelu „Wodór ogniwem transformacji energetycznej w Polsce” Zyska poinformował, że prace nad nowym prawem wodorowym już się rozpoczęły. Zapytany, kiedy najwcześniej regulacja może wejść w życie powiedział, że „biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia w pracy legislacyjnej, prace zajmą około roku czasu. Być może połowa przyszłego roku to jest ten termin, kiedy prawo wodorowe trafi pod obrady Sejmu i Senatu”.
Zdaniem wiceministra wodór i technologie wodorowe będą kluczowe w procesie transformacji energetycznej i w procesie obniżania emisyjności najważniejszych działów gospodarki, w tym zwłaszcza w transporcie, energetyce, ciepłownictwie i przemyśle. Przy czym, jak zaznaczył, to „przemysł będzie największym beneficjentem i adresatem technologii wodorowych”.
Zyska przypomniał, że już dziś Polska jest trzecim w UE i piątym na świecie producentem wodoru.
„Jest to wodór różnie określany: szary, niebieski, z reformingu parowego. Generalnie są to technologie emisyjne, ale zmierzamy w kierunku uwzględnienia większego udziału technologii nisko- i zeroemisyjnych w procesie produkcji wodoru. Chodzi przede wszystkim o elektrolizę z wykorzystaniem w następnych latach morskiej energetyki wiatrowej, ale także o inne technologie” – tłumaczył wiceszef resortu klimatu.
Zdaniem Zyski Polska i cały świat są cały czas na początku technologicznej drogi do gospodarki wodorowej.
„Dlatego mamy ogromną szansę, aby wykorzystać potencjał rozwojowy, potencjał intelektualny i pozostać liderem w Europie i na świecie w produkcji wodoru w technologiach nisko- i zeroemisyjnych” – podkreślił pełnomocnik rządu ds. OZE.
Według Bartosza Sokolińskiego, dyrektora Biura Rozwoju i Innowacji ARP, potencjał projektów wodorowych w Polsce jest bardzo duży.
„Już w tej chwili w Polsce produkowane jest dość dużo wodoru, ale ciągle jest to wodór szary, czyli wytwarzany z wykorzystaniem starych źródeł energii. Wiemy, że trzeba go zamienić na tzw. wodór zielony. Mamy już pierwsze technologie w tym zakresie” – mówił Sokoliński.
Dodał jednak, że one bardzo szybko się zmieniają, dlatego m.in. ARP tworzy tzw. doliny wodorowe, w których eksperci, naukowcy i firmy starają się proponować nowe projekty wodorowe.
„Mamy już m.in. autobusy elektryczne, które myślimy, żeby zwodorować, mamy fabrykę pociągów w Poznaniu, która tworzy swój pierwszy projekt wodorowy. Również pojawiają się projekty wodorowe w naszych fabrykach rozsianych w całej Polsce” – wyliczał Sokoliński.
Z kolei Michał Piekarski z kancelarii Baker McKenzie wskazał, że nadal największą barierą dla rozwoju gospodarki wodorowej jest brak regulacji prawnych w tym zakresie.
„One dopiero się tworzą, dlatego trzymamy kciuki za ustawę prawo wodorowe. Bo rzeczywiście potrzebna jest ustawa, która w sposób kompleksowy ureguluje to, w jaki sposób wodór w całym kraju wytwarzać, transportować, magazynować i używać w rozmaitych ogniwach gospodarki” – wskazał Piekarski.
Jego zdaniem potrzebny jest też system zachęt „żeby podążać za trendem globalnym i myśleć ambitnie o gospodarce wodorowej, musimy się skupić na wodorze zielonym”.
W jubileuszowym XXX Forum Ekonomicznym w Karpaczu uczestniczyło ok. 3 tys. osób, w tym przedstawiciele polskiego rządu i goście z zagranicy. Forum jest największą w Europie Środkowo-Wschodniej platformą spotkań, gdzie nie tylko dyskutuje się o bezpieczeństwie, perspektywach rozwoju gospodarczego, współczesnych wyzwaniach i przezwyciężaniu kryzysów, ale także przedstawia konkretne rozwiązania.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS