Aby wokół tematu nie krążyły plotki, właścicielka nagrała film w którym mówi o swojej decyzji.
Pani Bogusława jest właścicielem budynku, w którym znajduje się klub, od 24 lat. Trzy lata zajęło jej samo dostosowanie obiektu do jego potrzeb – sam klub działa od 21 lat. Jak w ogóle doszło do powstania Fitness Szoku?
– Zobaczyliśmy dom, który był do sprzedania. Dom był ruiną, ale znajdował się z dobrym miejscu – blisko centrum i jednej z głównych ulic miasta. Z mężem widzieliśmy w tym miejscu potencjał i miałam pomysł na ten dom. Kupiliśmy więc go i przystosowali na potrzeby klubu – opowiada właścicielka klubu.
Czemu pani Bogusława chce zrezygnować z prowadzenia Fitness Szoku?
– Ja sama chcę już odpocząć – moje marzenia, które miałam w związku z klubem, już zrealizowałam. Mój czas chce poświęcić dla siebie, męża, dzieci i wnuczek. Miejsce w dalszym ciągu ma jednak ogromy potencjał.
– Klub jest moją pasją, poznałam w nim mnóstwo wspaniałych ludzi, których zaraziłam pasją ruchu. Niektóre kobiety to stałe bywalczynie od przeszło 20 lat, czasami przychodzą razem babcie, mamy i wnuczki. Wiem, że przez klub połączyłam wielu ludzi, w nim spotkały się kobiety, które zaczęły potem się przyjaźnić. Sama poznałam moją wieloletnią przyjaciółkę właśnie w klubie. Jak już wspomniałam, zamierzam jednak poświęcić się rodzinie. Z zajęć w dalszym ciągu będę prowadzić pilates, jeździć na szkolenia – to moja pasja. Na pewno nie przestanę się ruszać i ćwiczyć – mówi pani Bogusława.
Czy sprzedaż klubu to efekt kryzysu w branży fitness spowodowanego przez pandemię COVID-19?
– Chciałabym zaznaczyć, że nie sprzedaję klubu z powodu COVID-19. Sam obiekt, w którym klub się znajduje, na sprzedaż został wystawiony jeszcze przed pandemią. To była przemyślana decyzja, podjęta razem z mężem i synem. Powiedziałabym nawet, że COVID przeszkodził nam w sprzedaży, bo wszystko stanęło. Klub jednak w dalszym ciągu działa bez problemów – mówi właścicielka.
Dodatkowo, obecna jeszcze właścicielka Fitness Szoku uważa, że teraz jest idealny moment na przejęcie klubu – wkrótce zacznie się nowy sezon fitness. Dodatkowo, jak mówi pani Bogusława, prezydent deklarował, że nie będzie już żadnych zamknięć związanych z pandemią.
Prowadzenie klubu to niełatwa sprawa. Praca z klientem, podlegli pracownicy – trzeba być kreatywnym i cały czas się uczyć, być na bieżąco z trendami, które pojawiają się w branży fitness. Mimo tych trudów, pani Bogusława deklaruje jednak, że jest zadowolona 21 lat, które poświęciła swojemu klubowi.
Jak na razie nabywca na klub jednak się nie znalazł, ten, jak już wspomniano, w dalszym ciągu działa. Budynek obecnie wystawiony jest na sprzedaż za 1 980 000 zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS