A A+ A++

Marcin KULASEK: Sytuacja na granicy jest bardziej złożona, niż przedstawia to rząd

W związku z poruszeniem kwestii cudzoziemców w Kętrzynie, którzy przebywają w Strzeżonym Ośrodku dla Uchodźców w W-MOSG postanowiliśmy zwrócić się do wszystkich naszych reprezentantów w Sejmie RP z trzema prostymi pytaniami:

  1. W jaki sposób podchodzi do sprawy z uchodźcami na granicy polsko-białoruskiej, czy widoczne jest rozwiązanie tego problemu?
  2. Jakie dana partia podejmie kroki w rozwiązaniu tego problemu?
  3. Czy mieszkańcy powiatów przygranicznych z Warmii i Mazur mogą czuć się w tej chwili bezpiecznie?

Pierwszą osobą, która udzieliła komentarza i odpowiedzi na zadane pytania reprezentant Lewicy, poseł na Sejm RP,  dr inż. Marcin Kulasek, który bez wahania odpowiedział w ciągu kilku godzin od nadesłanych pytań. Oto jego krótka, ale treściwa wypowiedź dotycząca powyższych trzech pytań:

Kryzys jest wielowymiarowy. Rządza prawica kładzie nacisk na czynnik geopolityczny. Mówi się wręcz o wojnie hybrydowej, łączy sytuację na granicy z rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami wojskowymi Zapad 21. Moim zdaniem są to interpretacje idące zbyt daleko. Ale z drugiej strony ślad reżimu Łukaszenki w ostatnich wydarzeniach jest wyraźny i nie można go bagatelizować. Nie czyni tego również Unia Europejska.

Drugą warstwą, o której rządzący zapominają, jest kryzys humanitarny na wschodniej granicy. Osobom które prawie od miesiąca koczują na granicy należy się pomoc. Jeśli chcą złożyć wniosek azylowy nie można im tego odmawiać. Państwo polskie powinno – zgodnie z konwencją genewską z 1951 roku – przyjąć ich wnioski azylowe a następnie je rozpatrzyć.

Nowym aspektem jest wniosek rządu o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Rząd nie zdecydował się na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, kiedy w Polsce szalała pandemia, a w ciągu roku ok 75 tysięcy osób zmarło na COVID-19. Wtedy interes polityczny PiS zdecydował o niechęci do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Przekonywano, że narzędzia, które posiada rząd są wystarczające do walki z pandemią.

Sytuacja na granicy z Białorusią jest trudna. Ale rząd nie przekazuje żadnych argumentów, aby przekonać społeczeństwo, że posiadane przez niego narzędzia są niewystarczające. Rząd chcąc wprowadzić stan wyjątkowy, chce wprowadzić na przykład cenzurę na obszarze nim objętym. Opozycja nie może zgodzić się na takie rozwiązania, bez przedstawienia przez rząd żelaznych argumentów dowodzących niezbędności tych środków. Póki co rząd milczy.

Dlatego na najbliższym posiedzeniu Sejmu Lewica będzie głosować przeciwko wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Rządzący powinni chronić polskie granice. Ale funkcjonariusze państwa musza przestrzegać prawa. A obywatele mieć możliwość patrzenia im na ręce i kontrolowania, czy prawo jest przestrzegane.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚmierć w izbie wytrzeźwień. Jest reakcja policji
Następny artykułCK Wadowice: Nabór na Wadowicki Uniwersytet Młodzieży!