A A+ A++

Temat postoju jednośladów na płatnych parkingach w centrum Krosna poruszony został podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Poruszona została też kwestia zasadności znaków, które uniemożliwiają przejazd motocyklami przez Rynek.

Ograniczenia w ruchu jednośladów na Starówce zostały wprowadzone w 2015 roku. Jak uzasadniał wówczas prezydent Piotr Przytocki, znaki zostały ustawione w celu ograniczenia hałasu wytwarzanego przez motocykle na wąskich ulicach, oraz zmniejszenia uciążliwości dla osób przebywających w Śródmieściu.

Bulwersująca środowisko motocyklistów decyzja władz miasta była szeroko komentowana nie tylko w lokalnych mediach. Komentarz opublikował też Lech Potyński, redaktor naczelny “Świata motocykli”.

Od sześciu lat, choć motocykliści wciąż apelują o zmianę decyzji władz miasta, nic nie zmieniło się w kwestii zakazu. Na razie nie zanosi się na to, żeby znaki “B-4” zniknęły z ulic prowadzących do centrum miasta.

Temat “wrócił” podczas ostatniej sesji, kiedy radni dyskutowali nad nową uchwałą dotyczącą ustalenia strefy płatnego parkowania, wysokości stawek opłaty za parkowanie oraz określenia sposobu pobierania opłaty.

Poruszył go Kazimierz Mazur, któremu nie podoba się sposób w jaki parkują motocykliści na płatnych parkingach przy Starówce. – Niejednokrotnie zdarza mi się szukać wolnego miejsca, podjeżdżam, a na środku stoi jednoślad i zaparkować nie można – mówił.

Piotr Przytocki przyznał radnemu rację. Stwierdził, że sam nieraz spotkał się z taką sytuacją. Zaznaczył, też że abonament zerowy jest tematem do przemyśleń. – Cały czas będą trwały prace modyfikujące uchwałę – mówił.

Radny Paweł Krzanowski, w odpowiedzi, przypomniał prezydentowi, że obiecał stworzyć dla motocyklistów miejsca parkingowe. – Oczywiście jestem przeciwny dyskryminacji motocyklistów, którzy chcą przejechać przez Rynek a mają wszystko w porządku ze swoimi tłumikami a ich jednoślady przechodzą coroczne przeglądy – mówił.

Przekonywał, że znaki zakazu wjazdu motocykli przy ul. Sienkiewicza i Zjazdowej można przesunąć. Tak, żeby motocykliści mogli zostawić swoje pojazdy na parkingu przy ul. Ordynackiej bądź przy BWA, gdzie miasto powinno wyznaczyć dla nich specjalne miejsca. – Brak możliwości przejazdu przez Rynek jest według mnie ograniczeniem praw mieszkańców naszego miasta – podkreślił Paweł Krzanowski.

Tylko na jednym parkingu w mieście jest miejsce zarezerwowane dla motocyklistów, magistrat wyznaczył je wzdłuż ul. Czajkowskiego, tuż przy schodach prowadzących na Starówkę. – Jest jednak notorycznie zajmowane przez samochody, co uniemożliwia pozostawienie motocykla – mówi jeden z motocyklistów. Dodaje, że w kwestii opłat parkingowych nie tylko Krosno ich nie pobiera. Podobne przywileje są w Krakowie, czy Wrocławiu. – Wydaje mi się, że z prostej przyczyny – przy motocyklu nie ma jak pozostawić biletu potwierdzenia uiszczenie opłaty, w samochodzie zostawia się je za przednią szybą – mówi.

Głos w sprawie zabrał też Piotr Dymiński z fundacji Pasjonauci. Przypomniał, że darmowe parkowanie dla motocyklistów miało zachęcać do zwiedzania Krosna. – Taka grupa chętnie się zatrzyma w miejscu, gdzie ma blisko do atrakcji turystycznych – przekonywał. – Z jednej strony zachęcamy, z drugiej zniechęcamy stawiając znak zakazu – to absurdalne – mówi.

Autor: Tomasz Jefimow
Zdjęcia: Tomasz Jefimow

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChoć rok szkolny ruszył, to zajęć brak. Rodzice uczniów ze szkoły w Lublinie nie kryją oburzenia
Następny artykułLappi potwierdził Yarisa