Afgańczycy, którzy po ewakuacji z Kabulu, trafili do ośrodka dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej-Dębaku, zatruli się grzybami. Mieli je zebrać na terenie ośrodka.
Wskutek zatrucia w stanie krytycznym w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka są dwaj afgańscy chłopcy.
Młodszy z nich, 5-latek z powodu uszkodzenia mózgu nie może przejść przeszczepu wątroby.
Taką operację mógł przejść 6-latek.
W szpitalu tym jest też 17-letnia Afganka, której stan jest stabilny.
Minister zdrowia poinformował w środę, że stan chłopców jest nadal bardzo ciężki.
“Jedno z tych dzieci miało już dzisiaj rano zabieg przeszczepu wątroby, ale to jest naprawdę bardzo skomplikowana medycznie sytuacja. Trzymajmy kciuki i czekajmy na to, co się będzie działo” – powiedział minister Niedzielski w radiu RMF FM.
Do kolejnego przypadku zatrucia grzybami Afgańczyków przebywających w ośrodku dla uchodźców doszło w Lininie, w pobliżu Góry Kalwarii na Mazowszu.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, zatruło się czterech dorosłych mężczyzn. Wszyscy byli hospitalizowani.
Do zatrucia w Lininie doszło prawdopodobnie kilka dni przed dramatem w Dębaku.
Po ewakuacji afgańskich współpracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego oraz polskiej dyplomacji pod opieką Urzędu do Spraw Cudzoziemców znalazło się 1021 obywateli Afganistanu.
Afgańczycy przebywają w ośrodkach dla cudzoziemców oraz w placówkach wojewodów wyznaczonych do odbycia kwarantanny po wjeździe do Polski. W ośrodkach mają zapewnione zakwaterowanie, wyżywienie, środki higieny osobistej, pomoc medyczną, psychologiczną oraz rzeczową (ubrania, zabawki dla dzieci itp.).
Rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak zapewnia, że uchodźcy mają w ośrodkach zapewnione trzy pełne posiłki dziennie, w tym obiad składający się z dwóch dań, a także dostęp do ciepłych napojów przez całą dobę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS