Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu wzrosły o 5,4 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,2 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. To najwyższa od 20 lat inflacja w Polsce. Skąd ten rekordowy wynik? Zdaniem ekonomistów, w dużym stopniu złożyły się na to rosnące ceny żywności, energii i taryf wodnych.
– Niepokoi mnie w tej ewidentnie nakręcającej się inflacji to, że zwykle w sierpniu ceny były niższe niż w pozostałych miesiącach – powiedziała reporterowi TOK FM dr Anna Czarczyńska z Akademii Leona Koźmińskiego.
Z kolei zdaniem ekonomisty PKO Kamila Pastora, w dalszym ciągu powinny rosnąć też ceny w branżach, które doświadczyły skokowego wzrostu popytu po ostatnim luzowaniu restrykcji: gastronomii, hotelarstwie i rekreacji. W ocenie analityka wysoka inflacja będzie się utrzymywać przez wiele miesięcy. – Spodziewamy się, że inflacja CPI pozostanie w okolicy 5 proc. do końca 2021 r. z lokalnym jej szczytem w grudniu. W kolejnym roku powinna się nieco obniżyć, ale nadal pozostawać na podwyższonym poziomie. Przewidujemy, że w 2022 r. może średnio wynieść 3,7 proc. – stwierdził Kamil Pastor.
Jak dodał bankowiec Piotr Czarnecki, część odpowiedzialności za wysoką inflację leży też po stronie rządzących. – Paradoksem jest, że najbardziej na nią będą narzekali ci, którzy są teraz “kupowani” podwyżkami płacy minimalnej, która ma jeszcze wzrosnąć od 1 stycznia 2022 roku – stwierdził. Ekspert podkreślał, że rosnąca płaca minimalna kreuje i będzie kierować pewne oczekiwania. – To będzie bardzo niedobra spirala, to się może wymknąć spod kontroli – przestrzegał.
W porównaniu do innych europejskich krajów, Polska konsekwentnie pozostaje inflacyjnym wiceliderem. Szybciej niż w Polsce ceny rosną dziś tylko w Estonii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS