Coraz częściej w Internecie pojawiają się nagrania osób postronnych z interwencji policyjnej, straży miejskiej lub innej formacji. To budzi emocje, zwłaszcza gdy ktoś nagle krzyczy. Nie zawsze osoby, które przyłączają się do tłumu wiedzą o co chodzi. O ile samo nagrywanie nie jest zabronione, o tyle publikacja już niesie za sobą konsekwencje prawne. Przede wszystkim nie zawsze film ukazuje prawdę, bazuje na emocjach, niewiedzy tłumu lub jego subiektywnym odczuciu, które może być nietożsame z prawdą. Ponadto pamiętajmy policjant jest funkcjonariuszem publicznym, ale nie osobą publiczną.
Nie zawsze publikowany film ukazuje cały przebieg interwencji, a niekiedy pojawiają się wulgaryzmy pod adresem funkcjonariuszy. Pomijamy kwestie moralne. Wyzwiska, obrażanie, przeklinanie nie świadczy bowiem o kulturze danej osoby. Pod względem prawnym jest to obraza funkcjonariusz na służbie. Popychanie go, szarpanie, to już naruszenie nietykalności osobistej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS