III liga piłkarska. Grupa IV. *Siarka Tarnobrzeg – KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:0 (0:0).
1:0 – Kacper Józefiak, 92 min. (głową)
Siarka: Pietryga – Bierzało, Stefanik, Józefiak – Janeczko, Tyl (86.Duda), Tabor, Sulkowski – Zawiślak (86.Bałdyga), Mróz (74.Martinez), Rogala. Trener: Sławomir Majak.
KSZO: Lipiec – Zając, Camargo, Sylwestrzak, – Głaz, Dereń, Nawrot, Majda, Gałecki, Brągiel – Gruchała Węsierski (83.Adamek). Trener: Przemysław Cecherz.
Żółte kartki: Majda, Gruchała-Węsierski, Camargo – Tabor, Tyl, trener Majak.
Czerwona kartka: Majda (87.za drugą żółtą) – Tabor (89.za drugą żółtą).
Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków).
Mecz zaczął się obiecująco dla KSZO bo już w 4 min. po zagraniu Dawida Gruchały-Węsierskiego na bramkę Siarki z linii pola karnego strzelał Michał Nawrot. W 12 min. Michał minął się z kolei z górną piłką po dośrodkowaniu Dariusza Brągiela. Cztery minuty później na strzał z dystansu zdecydował się Oskar Majda, ale Pietryga bez problemów złapał piłkę. W 17 min. o mały włos po zagraniu Rogali na listę strzelców nie wpisałby się Zawiślak. W rewanżu w 24 min. znów po uderzeniu Michała Nawrota futbolówka odbiła sie od nogi defensora Siarki i egzekwowaliśmy rzut rożny.
Obie jedenastki pressowały, skracały pole gry i nic dziwnego, że tak Siarka, jak i KSZO sporo operowały długimi podaniami na wolne pole. Tak było np. w 36 min., kiedy tarnobrzeżanie wyprowadzili zmarnowaną przez Zawiślaka kontrę.
KSZO w Tarnobrzegu zaprezentował się niby w bardziej defensywnym ustawieniu. Z pozycji na boisku wynikało jednak, że tak jakby w rolę wahadłowych wcieli się Jakub Głaz i Dariusz Brągieł, z ubezpieczającymi ich defensywnymi pomocnikami Oskarem Majdą i Kacprem Dereniem. Podobnie grała zresztą Siarka. Więcej więc w I połowie oglądaliśmy gry w środkowej strefie boiska, aniżeli podbramkowych spięć, chyba że po tzw. stałych fragmentach gry, ale i tych było jak na lekarstwo.
Po zmianie stron, w 50 min., po dośrodkowaniu z prawej strony przez Jakuba Głaza piłkę nad poprzeczkę przeniósł Michał Gałecki. Była to najlepsza dotychczas okazja KSZO do zdobycia bramki. Nasz zespół grał wysokim pressingiem i odbierał piłki tarnobrzeżanom. W ciagu kilku następnych minut KSZO, po błędach Janeczki i Pietrygi, egzekwował dwa rzuty rożne, ale bez efektów.
Przez kolejne 10 minut wydarzenia na boisku zdominowała jednak Siarka, która raz za razem wstrzeliwała piłki w nasze pole karne. Na szczęście, czyniła to dość chaotycznie…
W 62 min., po koronkowej akcji KSZO, Michał Nawrot strzelał z dość bliskiej odległości, ale Pietryga zdołał nogami odbić piłkę. Dwie minuty później Mateusz Zając w ostatniej chwili zablokował strzał Mroza, a w 68 min. Tabor niecelnie główkował po wrzutce Zawiślaka.
W ostatnich dwudziestu minutach optyczna przewaga należała do gospodarzy, ale pomarańczowo-czarni nie myśleli się trzymać kurczowo defensywy i do końca grali o komplet punktów. Niestety, niefrasobliwością wykazał się w końcówce Oskar Majda, który po faulu taktycznym za drugą żółtą kartkę ujrzał czerwoną i graliśmy w osłabieniu. Na krótko, bo po minucie nerwy puściły Taborowi i siły szybko się wyrównały.
Mecz został przedłożony o cztery minuty. W tym czasie bliski celnego strzału był Stefaniak. W 92 min. po błędzie Camargo Siarka egzekwowała rzut rożny. Po dośrodkowaniu Sułkowskiego celną główką popisał się Józefiak i w ten sposób KSZO przegrał ten w sumie dość wyrównany mecz. Szkoda tego jednego punktu, oj szkoda…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS