A A+ A++

Uwaga, kontrowersyjna teza: to nie przy ul. Nowogrodzkiej rezydują dziś najwięksi mordercy wolnych mediów. Owszem, zagrożeń ze strony władzy – w Warszawie, Waszyngtonie czy Budapeszcie albo Brasilii – nie można bagatelizować. Ale odruch, który każe dziennikarzom i redakcjom spodziewać się ciosu zawsze z tego samego kierunku – od polityków – nie pozwala dostrzec dużo poważniejszego niebezpieczeństwa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDarł się, że Edyta Górniak jest mu winna 80 tys. zł. Są świadkowie
Następny artykułTrening z Polskim Cukrem Pszczółką Start Lublin