Za kilka dni uczniowie zaczną liczyć upływający czas przy pomocy godzin, a nie, jak dotąd, od „jak wstanę” do „jak się położę”.
Dziś w zasadzie nie ma większych problemów z odliczaniem czasu. Zegarek przestał być niedostępnym marzeniem. Zresztą przeciętny uczeń wcale go nie potrzebuje, bo niemal nie rozstaje się ze swym najlepszym przyjacielem smartfonem. A ten natychmiast może pokazać czas w dowolnym miejscu na świecie.
Zupełnie inaczej wyglądało to sto lat temu. Nie wszystkich stać było na zegarek. Awarie publicznych zegarów mogły być przyczyną poważnych kłopotów. Dlatego zarząd koła Płockiego Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych apelował do władz miasta na łamach „Kurjera Płockiego” z 2 grudnia 1921 r.:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS