Podczas środowej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski i wiceminister edukacji Marzena Machałek podali szczegóły planu szczepień w szkołach. Zgody na szczepienia dzieci będą zbierane od rodziców pod koniec sierpnia i na początku września. Szczepienia będą mogły się odbywać po rozpoczęciu roku szkolnego. – Dyrektorzy mają to organizować, mają jasne wytyczne. Świetnie wiedzą, co mają robić – wskazywała Machałek.
Zapowiedzi wiceminister skomentowała Beata Mazurek, była rzeczniczka, a obecna europosłanka z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. „Są tacy, którzy Wam podlegają i mówią otwarcie, że nie zgodzą się na szczepienia w szkole. Rozjazd komunikacyjny straszny. Tak być nie powinno” – skwitowała na Twitterze.
Czarnek o „pojedynczych głosach kuratorów”
O słowa Mazurek na antenie Polsat News pytany był szef resortu edukacji. Minister Przemysław Czarnek zapewnił, że nie ma żadnego problemu, jeśli chodzi o zgodę na otwarcie punktów szczepień w szkołach. – Wszyscy jesteśmy tego samego zdania. Wykonujemy funkcję pomocniczą dla Ministerstwa Zdrowia. My nie jesteśmy po to, żeby przeprowadzać akcję szczepień, jesteśmy po to, aby ją ułatwiać i żeby ją promować i to robimy – mówił Czarnek.
Równocześnie przyznał, że „są pojedyncze głosy niektórych kuratorów, którzy podawali w wątpliwość akcję szczepień w szkołach”. – Nie mam żadnej wątpliwości, że ona jest zgodna z prawem i potrzebna tam, gdzie będą tego sobie życzyli rodzice i dyrektorzy szkół – wskazał.
Czytaj też:
Czwarta fala koronawirusa. Wróci podział na strefy? Niedzielski o szczegółach
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS