A A+ A++
Farmy słoneczne utknęły w sieci
Farmy słoneczne utknęły w sieci
fot. Anatol Chomicz / / FORUM

Boom w energetyce słonecznej powoduje, że kilkaset
elektrowni słonecznych czeka na odbiór techniczny. Wnioski o przyłączenie rosną
lawinowo, ale coraz więcej farm dostaje odmowę od dystrybutorów.

Przyłączenie do sieci elektroenergetycznej staje się
największym problemem branży fotowoltaicznej. Kilkaset farm słonecznych, które
zostały już wybudowane, czeka tygodniami na odbiór techniczny. Nie wszyscy
operatorzy sieci dystrybucyjnej są przygotowani kadrowo na boom w fotowoltaice.
Prawdziwy problem zaczyna być też z uzyskaniem przyłączenia do sieci. W
niektórych regionach staje się to już niemożliwe, a moc przyłączeniowa wynosi
zero.

Nie mamy mocy i co pan nam zrobi

Urząd Regulacji Energetyki poinformował portal
WysokieNapiecie.pl, że w pierwszym półroczu 2021 roku wydano 1246 odmów
przyłączenia do sieci, podczas gdy w całym 2020 roku było to 768, a w pierwszej
połowie ubiegłego roku – zaledwie 318 odmów – Oznacza to czterokrotny wzrost odrzuconych
wniosków. Za 90 proc. odmów odpowiadają tylko dwie spółki – Energa i PGE. Tu
spływa najwięcej wniosków o przyłączenie farm słonecznych, ale też jednocześnie
sieć energetyczna jest najsłabsza.

WysokieNapiecie.pl

Operatorzy sieci dystrybucyjnej publikują na swoich stronach
dostępne moce przyłączeniowe dla całej sieci przedsiębiorstwa o napięciu
znamionowym powyżej 1 kV z podziałem na stacje elektroenergetyczne lub ich
grupy wchodzące w skład sieci o napięciu  110 kV i wyższym. Najnowsze dane
pochodzą z końca pierwszego półrocza. Najwięcej dostępnych możliwości
przyłączeniowych ma Tauron, ponieważ na 82 grup “tylko” 14  ma
moc przyłączeniową zero. W Enerdze z 52 grup węzłów przyłączeniowych tylko w
czterech (7 proc.) dostępne moce przekraczają 20 MW, jedna trzecia miała na
koniec czerwca zerową moc przyłączeniową, a kolejne 30 proc. – na poziomie
zaledwie 5 MW. W Polskiej Grupie Energetycznej już ponad 40 proc. grup węzłów
przyłączeniowych nie miało na koniec czerwca dostępnej mocy przyłączeniowej. W
Enei było ich 37 proc.

Nie oznacza to, że inwestorzy nie mają szans w tych
miejscach na przyłączenie nowych źródeł. Najczęściej nie biorą oni pod uwagę
publikowanych danych o dostępnych mocach, ponieważ dane te uwzględniają złożone
wnioski, które nie zawsze przekładają się na  realizację inwestycji. W
przyszłości miejsce w sieci może się więc zwolnić, zwłaszcza że w przypadku
farm słonecznych prowadzenie przyłącza przez wiele kilometrów jest
nieopłacalne, a nie zawsze inwestorzy i OSD wydając warunki przyłączenia biorą to
pod uwagę.

Boom w energetyce słonecznej objawia się jeszcze jednym
problemem, jakim? O
tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Magdalena Skłodowska

Źródło:
Tematy
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus Wielkopolska. Sprawdź zakażenia w powiatach województwa (26 sierpnia 2021)
Następny artykułKradła pachnidła, teraz ma problem