Odwiert geotermalny, którego skutkiem będzie rozpoznanie i udokumentowanie wód termalnych w Otwocku, stał się jak najbardziej realny. Po podpisaniu 12 sierpnia umowy na dofinansowanie zadania przez Narodowy Fundusz Środowiska i Gospodarki Wodnej na sesji 19 sierpnia rada miasta wprowadziła przyznane pieniądze do budżetu. W tym roku Otwock przeznaczy na ten cel 50 tys. zł, a w następnych latach kolejno 5 mln zł, 5 mln 859 tys. zł i w 2024 roku 571 tys. zł.
SYLWIA WYSOCKA
O tym, skąd wziął się pomysł na geotermię w Otwocku, rozmawiamy z ojcem tej idei MARIANEM POKRYWKĄ, otwockim radnym w latach 2002-2006.
Jakie były początki prac nad geotermią w Otwocku?
– Zaczyna się od wizji. Ja w życiu zawodowym byłem konstruktorem, projektantem, gdy zostałem radnym, zadałem sobie pytanie – jakim miastem powinien być Otwock, a jakim jest? Zaniepokoiło mnie to, że Otwock staje się tylko sypialnią dla ludzi pracujących w Warszawie. Zdałem sobie sprawę, że w związku z tym miasto nie będzie się dynamicznie rozwijać, a powinno być inaczej. Uznałem, że należy pracować nad dwoma elementami – wodociągami i geotermią. Moim zdaniem geotermia była gwarantem dalszego dynamiczniejszego rozwoju miasta, bo za nią kryje się wspomaganie systemu ciepłowniczego i możliwość uruchomienia usług medycznych opartych na balneologii (zastosowanie w terapii i rehabilitacji właściwości leczniczych wód podziemnych – przyp. red.). Miasto będzie rozwijać się gospodarczo, pojawią się nowe miejsca pracy, rozwinie się turystyka. Otwock przed wojną był znanym uzdrowiskiem – może znów się nim stanie, choć teraz mam pewne obawy. Zmiany związane z chaotyczną zabudową, urbanistyką zaszły już tak daleko, że teraz to może być trudniejsze.
Co się stało, że ten pomysł nie został w tamtych latach podchwycony?
– Ten problem był wtedy odsuwany, brakowało zainteresowania. Zapraszałem grupy radnych na wycieczkę do Mszczonowa, żeby uzmysłowić im, na czym to polega i co można zyskać. Pamiętam słowa burmistrza Mszczonowa, Józefa Kurka, który powiedział, że gdyby był prezydentem Otwocka, zrobiłby z tego miasta perełkę. Te słowa nie padły na dobry grunt, raczej pomijano pomysł na geotermię. Doszło wtedy do spotkania z prezydentem Andrzejem Szaciłłą i moim przyjacielem Einarem, norweskim inżynierem, który zapalił się do tego pomysłu i zadeklarował, że pomoże przy napisaniu listu intencyjnego do norweskiego rządu z prośbą o pozyskanie pieniędzy na przeprowadzenie odwiertów. Niestety nie spotkało się to ze zrozumieniem, odpowiedzi były wymijające.
Powstały wtedy jakieś opracowania, dokumenty, na których opierał pan przekonanie o słuszności badań nad geotermią?
– Andrzej Piskorski, geolog, wcześniej m.in. dyrektor OZWiK, doradził mi, żebym skontaktował się z firmą PolGeol w Warszawie. Po rozmowach z dyrektorami podjęli oni działania, dając do zrozumienia, że byłoby szkoda, żeby Otwock ten temat pominął, bo warto tutaj uruchomić geotermię. Władze Otwocka nadal były sceptyczne, sam musiałem domagać się, żeby złożono zamówienie na opracowanie analizy przez PolGeol.
W grudniu 2005 roku została opracowana „Prognoza możliwości pozyskania energii geotermalnej w obrębie miasta Otwocka”. Wniosek z tego opracowania brzmi: „Miasto Otwock nadaje się do pozyskania i wykorzystywania wód termalnych w lecznictwie, rekreacji, a przy zastosowaniu pomp ciepła nawet w ciepłownictwie”. Podstawą tego opracowania było rozpoznanie terenów wokół Otwocka, m.in. w Konstancinie, pod Garwolinem, w gminie Sobienie-Jeziory. Na podstawie wyników badań stwierdzono, że źródła geotermalne znajdują się również w Otwocku.
Dokładnie nie było mowy, w którym miejscu powinno się przeprowadzić odwiert, choć uważam, że teren dawnej Zieleni Miejskiej jest do tego dobry, bo to miejsce położone blisko sieci ciepłowniczej. Niewykluczone, że poziom zasolenia wód pokaże, że warto wykonać odwierty w innych miejscach. Te dokumenty przekazałem prezydentowi Jarosławowi Margielskiemu, który bardzo się tym zainteresował. Ucieszyłem się, że nareszcie coś w tej sprawie się ruszy. Miałem przecież wielu adwersarzy, przeciwników, którzy nawet teraz są odmiennego zdania. Istnieją jednak dokumenty, a ja wierzę fachowcom. Mam nadzieję, że doczekam się na to, że cel zostanie osiągnięty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS