Konar bowiem jest w kilku miejscach spróchniały. Przeważająca część ekspertów jest bowiem zdanie, że los sosny lepiej pozostawić w rękach natury.
Za takim podejściem przemawia przede wszystkim to, że sosna rośnie na obszarze Pienińskiego Parku Narodowego, który podlega ochronie ścisłej, a więc człowiek nie powinien ingerować w zachodzące tam procesy przyrodnicze. Co więcej, zabezpieczenie z drewnianych listew mogło zaszkodzić liczącemu ponad pół tysiąca lat drzewu – mówi Grzegorz Voncina z Pienińskiego Parku Narodowego.
Dendrolodzy nie zauważyli zmian w korzeniach sosny, niestety w pniu są już one widoczne, ale w najgorszym stanie jest jedyny konar drzewa. W wielu miejscach trawi go próchnica. Pojawiły się w nim również mszyce. Sosna mimo wszystko wciąż żyje, a o jej dalszym losie najprawdopodobniej zadecyduje sama przyroda.
Więcej: https://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/nowy-sacz/pieninski-park-narodowy-usunal-zabezpieczenie-z-konara-reliktowej-sosny-na-sokolicy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS