Dwie minione doby obfitowały w zdarzenia, które miały miejsce na parkingach. Za takie zdarzenia można zapłacić symboliczny mandat, ale kara może być też dużo wyższa.
W przypadku niektórych manewrów warto zachować szczególną ostrożność, mimo, że wykonywaliśmy je przecież już setki razy. Przekonali się o tym ostatnio kierowcy, którzy doprowadzili do różnych stłuczek parkingowych. Jak się okazało, za taką stłuczkę można dostać mandat w symbolicznej wręcz wysokości, ale zdarzają się dużo bardziej dotkliwe kary.
Podpowiadamy: nie warto uciekać z miejsca zdarzenia…
Wyjazd z parkingu kosztował ich kilkaset złotych
W miniony wtorek (24 sierpnia), krótko po godzinie 16 na Maślanym Rynku doszło do zdarzenia, w którym mieszkanka Gorlic, prowadząca volkswagena chciała włączyć się do ruchu. Niestety, wyjeżdżając z parkingu nie zachowała niezbędnej w tym przypadku ostrożności i uszkodziła zaparkowany obok samochód marki opel. Zarówno kierująca volkswagenem jak i kierowca opla byli trzeźwi.
Za spowodowanie tego zdarzenia kobietę ukarano 500-złotowym mandatem.
Tego samego dnia, tuż przed północą do parkingowej kolizji doprowadziła kobieta prowadząca mazdę. Nie zachowała ona szczególnej ostrożności w czasie wykonywania manewru cofania i najechała na zaparkowanego tam nissana. Kobietę ukarano 100-złotowym mandatem.
Dużo wyższa kara spotkała pewnego mieszkańca gminy Biecz. Wczoraj (25 sierpnia) około godziny 13.30, prowadzący BMW mężczyzna doprowadził do zderzenia z fiatem na jednym z parkingów pod gorlickim urzędem. Mężczyzna odjechał z miejsca zdarzenia, jednak mundurowi szybko ustalili jego tożsamość. Sprawca zdarzenia był trzeźwy. Nałożono na niego 800 złotych mandatu.
Wyjazd z parkingu trudniejszy, niż może się wydawać
Często w przypadku zdarzeń parkingowych kierowcy decydują się po prostu dogadać i podpisują odpowiednie … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS