A A+ A++
Photo by Chris Unger/Zuffa LLC

Brazylijczyk rzuca wyzwanie mistrzowi kategorii muszej.

Podczas sobotniej gali UFC on ESPN 29, Alexandre Pantoja (24-5, 8-3 w UFC, #3 w rankingu UFC) dopisał do swojego rekordu kolejną wygraną przed czasem, tym razem ofiarą Brazylijczyka padł Brandon Royval (12-6, 2-2 w UFC, #6 w rankingu UFC), który w drugiej rundzie musiał odklepać duszenie zza pleców. Dla 31-latka to trzecia wygrana w czterech ostatnich występach i kolejny awans w rankingu dywizji.

Z tego powodu Pantoja nie wahał się przed rzuceniem wyzwania mistrzowi chociaż zrobił to w dość niecodzienny sposób.

On zna moje umiejętności, pokonałem go dwa razy. Uważam, że może się trochę bać, ponieważ przegrał ze mną przez poddanie a gdy miał okazję do rewanżu to go zniszczyłem, tam było 30-26. Udowodniłem, że jestem lepszy.

Kiedy przyszedł do UFC widzieliście, że jest dobry, ale ja jestem lepszy. On ma pas, ale wie, że ja jestem o wiele lepszy niż podczas naszej walki trzy lata temu.

Alexandre oczywiście odwoływał się do walk jakie stoczył z Brandonem Moreno (19-5-2, 8-2-2 w UFC) w 24 edycji show The Ultimate Fighter a także później, w maju 2018r.

W czołówce wyścigu o titleshota znajduje się również Askar Askarov (14-0-1, 3-0-1 w UFC, #2 w rankingu UFC), który na UFC Fight Night 172 pokonał Pantoję jednak na korzyść Brazylijczyka przemawiają sukcesy w walkach z Moreno w przeszłości.

Jestem następny do walki o pas – on o tym wie. Może zakończy karierę, ja nie wiem co siedzi w jego głowie, ale on mnie zna, zna siłę moich rąk i mojego grapplingu. Uważam, że jestem najbardziej niebezpiecznym gościem w tej dywizji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiałystok. Emocje i duch rywalizacji na dojlidzkim piasku. Plaża Open 2021 dobiegła końca
Następny artykułTomasz Siemoniak: chciałbym, żeby Frasyniuk przeprosił