A A+ A++

Nie było goli w drugich w tym sezonie małych derbach Elbląga. W drugiej części meczu zarówno rezerwy Olimpii, jak i Concordia wykreowały sobie sytuacje strzeleckie, ale żaden z zawodników nie potrafił pokonać bramkarza rywala. Zobacz zdjęcia.

Rezerwy Olimpii chciały powetować sobie porażkę w pierwszej rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski. Concordia chciała udowodnić, że pucharowa porażka w drugiej rundzie WPP była wypadkiem przy pracy.

Zespół gospodarzy „tradycyjnie” składał się z piłkarzy szerokiego składu „jedynki”. I to oni nadawali ton na boisku w pierwszej części spotkania. Warto też odnotować debiut w żółto-biało-niebieskich barwach francuskiego pomocnika Iliasa El Bouh.

W pierwszych 45 minutach sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo. Strzegący bramki rezerw Paweł Rutkowski niemal cały czas był bezrobotny. Z kolei bramkarza gości Kacpra Leszczyńskiego sprawdził silnym strzałem z dystansu Patryk Winsztal w 23. minucie. Warto też odnotować sytuację z 18. minuty, kiedy to Sebastian Milanowski znalazł lukę w zasiekach obronnych rywali i ładnym podaniem obsłużył Pawła Kazimierowski. Ten doszedł do sytuacji strzeleckiej, skończyło się na rzucie rożnym.

Concordia w pierwszych 45 minutach zadbała przede wszystkim o to, żeby bramki nie stracić. Pomarańczowo – czarni zagrali głęboko w obronie licząc na szybkie ataki. Po raz pierwszy poważnie zagrozili bramce Pawła Rutkowskiego dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy. Adam Skierkowski strzelał z dystansu, ale piłka poleciała nad poprzeczką.

Drugie 45 minut przyniosło więcej okazji do zdobycia bramki. W 56. minucie znów doskonałą sytuację Patryk Winsztal. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego Sebastian Milanowski dośrodkował piłkę w pole karne. A Tam Patryk Winsztal głową strzelił, niestety, nad poprzeczkę.

Kolka minut później Concordia pokazała, że nie zamierza grać o remis. Błąd w komunikacji Pawła Rutkowskiego i Patryka Baranowskiego próbował wykorzystać Mariusz Pelc. Pomocnik gości próbował przelobować Pawła Rutkowskiego, skończyło się na strachu, piłka uderzyła w boczną siatkę. Chwilę później na boisku pojawił się nowy nabytek w barwach Concordii – Patryk Wieliczko, który jest wychowankiem Akademii Olimpii. I nie potrzebował dużo czasu, żeby postraszyć kolegów z rezerw. Radosław Bukacki podaniem z głębi pola uruchomił Patryka Wieliczko, który jednak przegrał pojedynek „sam na sam” z bramkarzem rezerw.

W 65. minucie Radosław Bukacki strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Pawła Rutkowskiego. Ten jednak uchronił gospodarzy od utraty gola.

Rezerwy najlepszą sytuacje w tej części meczu miały w 75. minucie. Niestety, po strzale Patryka Winsztala piłka minęła bramkę Kacpra Leszczyńskiego. W końcowych minutach podopieczni Karola Przybyły wykreowali sytuacje, które mogły dać im trzy punkty. Mogła się podobać dwójkowa akcja Iliasa El Bouha i Marcela Zająca, po której piłka znalazła się na górnej siatce. W 85. Oskar Kottlenga próbował strzałem z dystansu, ale Kacper Leszczyński złapał piłkę.

W następnej kolejce rezerwy zmierzą się na wyjeździe z Granicą Kętrzyn. Concordia „u siebie” podejmie Mrągowię Mrągowo.

Olimpia II Elbląg – Concordia Elbląg 0:0

Olimpia II: Rutkowski – Bawolik (66′ Pokrywka), Danowski (68′ Czernis), Zając (81′ Kottlenga), Milanowski (88′ Łabecki), Kazimierowski (66′ Branecki), Winsztal, Wierzba, Baranowski, El Bouh, Mazurek

Concordia: Leszczyński – Piech, Bukacki, Szmydt, Tomczuk (78′ Kruczkowski), Skierkowski, Szawara, Drewek (27′ Rudziński, 81′ Nestorowicz), M. Pelc (58′ Wieliczko), Lewandowski, P. Pelc

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPlayStation 5 dalej brakuje w sklepach – czy to konsola skazana na sukces?
Następny artykułCzęstochowskie24: Zmarła Karolina Kaczorowska, wdowa po ostatnim prezydencie RP na Uchodźctwie