Reprezentacja Polski siatkarek rozpocznie zmagania na mistrzostwach Europy meczem z Niemkami. Biało-czerwone rozegrały ostatnio dwa sparingi z tym zespołem i dwukrotnie triumfowały 3:2. – Ja myślę, że Niemki są dobrym zespołem i wydaje mi się, że poszły do przodu – przyznała kapitan polskiej kadry, Malwina Smarzek.
Polskie siatkarki wracają do międzynarodowego grania po ośmiu tygodniach przerwy. Wcześniej rywalizowały w Lidze Narodów, którą zakończyły na 11. miejscu. – Cieszę się, że już zaczynamy grać, bo już tak długo czekałyśmy na ten turniej i te wyniki w Rimini nas trochę może nie zdenerwowały, nie zasiały niepokoju, ale na pewno nie były takie, jak byśmy chciały – przyznała atakująca i kapitan polskiego zespołu, Malwina Smarzek.
Polki nie spisały się najlepiej na turnieju w Rimini – na piętnaście meczów wygrały tylko pięć, w tym trzy w tie-breaku. Smarzek stwierdziła jednak, że biało-czerwone dobrze wykorzystały przerwę między Ligą Narodów, a mistrzostwami Europy. – Wiedziałyśmy, że mamy sześć tygodni na przepracowanie. Myślę, że to, czego nie zrobiłyśmy przez ten czas, to widocznie było nie do zrobienia, bo to był tak długi okres i było tak wiele treningów, że jeśli to nie wypali, to po prostu nie dało się tego zrobić. Uważam, że wykorzystałyśmy ten czas maksymalnie, a nawet z dodatkowym gratisem. Ja się cieszę, że miałyśmy tak dużo tego czasu, potrzebowałyśmy go, ale też zobaczymy, jak to będzie wyglądało podczas meczów, bo to, że zamknęłyśmy się same w Szczyrku w hali, to jest jedna sprawa, a zagranie i zaprezentowanie tego w spotkaniach to jest zupełnie inna historia – powiedziała atakująca.
Na ostatnich mistrzostwach Europy, w 2019 roku, Polki uplasowały się na czwartym miejscu. Teraz będzie im bardzo ciężko powtórzyć ten rezultat. – To jest zupełnie inny zespół, niż był dwa lata temu. Oczekiwania się nie zmieniły, bo nikt nie powie „mamy inny zespół, więc jak będziemy w ósemce, to będzie okej”. Tutaj jest wiele dziewczyn, które nigdy nie grały w podstawowej szóstce, niektóre nigdy nie były na mistrzostwach Europy, niektóre dziewczyny są w ogóle w kadrze pierwszy rok i jest ich sporo. Myślę, że to jest też rola tych z nas, które są na tej imprezie trzeci raz, albo czwarty, żeby za mentalną stronę odpowiadać, bo na pewno będą momenty ciężkie i nie jest to możliwe, żeby tylko naszym przygotowaniem fizycznym przez nie przejść. Pierwszy taki moment na sto procent będzie już w meczu z Niemkami, bo będzie on po prostu dla nas trudny – zapowiedziała kapitan polskiej drużyny.
Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego przed mistrzostwami rozegrały siedem meczów towarzyskich. Trzykrotnie pokonały Rumunię, wygrały i przegrały ze Słowacją, a także dwukrotnie zwyciężyły z Niemkami, które będą ich pierwszymi rywalkami na europejskim turnieju. W Lidze Narodów Polki przegrały z nimi 0:3, teraz jednak drużyna ta będzie wzmocniona Louisą Lippmann. – Louisa Lippmann jest świetną zawodniczką klasy światowej, ale miała długą przerwę i nie wiemy, w jakiej będzie dyspozycji. Na tych sparingach nie była w dobrej, chociaż nie mogła być, bo trzy miesiące nie trenowała. Ja myślę, że Niemki są dobrym zespołem i wydaje mi się, że poszły do przodu. Grają bardziej zespołowo, niż dwa lata temu. Lippmann robi dużą różnicę, ale jeśli ona nie odpali, to są tam też inne dziewczyny, które odpowiadają za atak. Spodziewam się bardzo ciężkiego meczu – przyznała Malwina Smarzek.
Cały materiał w serwisie polsatsport.pl
źródło: opr. własne, polsatsport.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS