Bojownicy Talibanu po przejęciu kontroli w niemal całym Afganistanie wkroczyli także do stolicy kraju, Kabulu. Rządowe oddziały poddały miasto praktycznie bez walki, a prezydent Ashraf Ghani uciekł z kraju. Przerażeni mieszkańcy spodziewają się teraz represji ze strony Talibów, zwłaszcza ci współpracujący z Amerykanami i innymi zagranicznymi przedstawicielstwami. Szczególnie o swój los obawiają się kobiety, które po nowej władzy spodziewają się przywrócenia skrajnego patriarchatu, a często także kar za ostatnie 20 lat życia „w zachodnim stylu”.
Reżyserka i scenarzystka Sahraa Karimi za pośrednictwem Instagrama prosiła internautów o modlitwę za obywateli Afganistanu. Przyznała, że nie ma już jak uciekać ze stolicy, bo miasto zostało otoczone. W innym nagraniu na Twitterze płacze i opisuje los, jaki może czekać afgańskie kobiety. „Ludzie z wielkiego świata, nie milczcie, oni przyszli nas zabić” – pisała. Złudzeń nie ma także Zarifa Ghafari, burmistrz miasta w prowincji Wardak. – Siedzę i czekam, aż przyjdą. Przyjdą po ludzi takich jak ja i zabiją mnie – mówiła.
twitterCzytaj też:
Morawiecki o szczegółach ewakuacji z Afganistanu. „Polska nie zostawia przyjaciół w potrzebie”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS