A A+ A++

To było z jednej strony bardzo ciekawe i odkrywcze doświadczenie, zresztą jak zawsze, a z drugiej – bardzo męczące. Bowiem gdański festiwal z muzyką niezależną Soundrive jeszcze nigdy nie trwał tak długo. Z trzech dni zrobiło się dni sześć. A przez taki czas trudno utrzymać i świeży umysł, i skupienie na koncertach.  

Soundrive. Przekrój przez alternatywę

Rozumiem to posunięcie ze strony organizatorów: w ten sposób można rozłożyć publiczność i nie kumulować wszystkich w jednym miejscu w jednym czasie. Można zaprosić też znacznie więcej artystów, pokazać przekrój polskiej niezależnej sceny muzycznej. To się udało znakomicie. Były psychodelia, ambient, noise, metal, punk, pop, jazz, hip-hop, synthwave, indie ale i wymykający się gatunkowym szufladkom wykonawcy.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier Mateusz Morawiecki w Wielkopolsce
Następny artykułArcade1Up The Simpsons – klasyczny automat do gier w nowej wersji