– Mieszkamy tu jak przy wysypisku – mówią mieszkańcy bloku nr 6 przy ul. Kościelnej w Gozdnicy, gdzie do jednej pergoli trafiają śmieci z dwóch budynków.
Przy ulicy Kościelnej jest sześć bloków, po 3 klatki każdy. Dwa z nich – nr 4 i nr 6 – podlegają pod Spółdzielnię Mieszkaniową w Żaganiu. Mają wspólną pergolę śmietnikową przy bloku nr 6. Na klucz zamykana jest wiata, gdzie trafiają śmieci zmieszane. Dookoła stoją pojemniki na śmieci segregowane.
– Dwa bloki to łącznie 60 rodzin, nie ma się co dziwić, że często pojemniki są przepełnione i po prostu śmierdzi – mówi pan Mirosław.
– Kiedy zbliża się termin wywozu śmieci, żyjemy tu prawie jak na wysypisku. Wszystkie kontenery są przepełnione. Tyle się mówi o karach za brak segregacji, a u nas pojemniki na odpady segregowane stoją niezabezpieczone. Pół miasta nam tu śmieci podrzuca – dodaje pan Florian.
– Widocznie za daleko mieszkamy od Żagania, gdzie jest siedziba spółdzielni. Drugi rok z rzędu nie było zebrania, więc sama zadzwoniłam do spółdzielni miesiąc temu, ale do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi – mówi pani Halina. – Wszystkie pozostałe bloki działają jako wspólnoty, każdy ma swoją pergolę. Tylko my pod balkonami mamy kumulację śmieci. A jest tu miejsce, by postawić drugą pergolę przy bloku nr 4. Za dwie osoby płacę za śmieci 60 zł, za mieszkanie z opłatami 700 zł. Wszyscy chcielibyśmy mieć tutaj po prostu czysto – dodaje.
Dodatkowe zagrożenie epidemiologiczne
W spółdzielni słyszymy, że budowa drugiej wiaty przy bloku nr 4 jest nieuzasadniona.
– W naszych zasobach, te dwa budynki, geodezyjnie i administracyjnie, to jest jedna nieruchomość. Jedna pergola jest tam od lat i niepotrzebna jest druga – przekonuje Zbigniew Sprzączkowski, prezes spółdzielni. – Lokalizacja pergoli, odległości od budynku normowana jest przez prawo budowlane i w tym miejscu wszystkie odległości są zachowane. Stawianie pergoli dla drugiego budynku to dodatkowe zagrożenie epidemiologiczne i dodatkowe koszty związane z obsługą i utrzymaniem czystości – dodaje.
Za „dodatkowe zagrożenie epidemiologiczne” prezes uznaje ewentualny bałagan przy pergoli czy możliwe pojawienie się gryzoni.
Taka argumentacja jest dla mieszkańców nie do przyjęcia.
– Nie pozostaje nam chyba nic innego jak odłączyć się od spółdzielni i założyć swoją wspólnotę, wtedy moglibyśmy mieć osobne śmietniki. Może by w końcu do kogoś dotarło, że mieszkańcy mają swoje prawa – kwituje pani Halina.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS