A A+ A++

Wobec medyków promujących szczepienia przeciwko COVID-19 padają najbardziej obraźliwe epitety. Lekarze narzekają, że organy ścigania niedostatecznie walczą z hejtem. 

„Ty k**** jebana. Ten cyrk się kiedyś skończy a ludzie zapamiętają takich jak ty, którzy promowali eksperyment medyczny”- taką oto wiadomość dostał niedawno prof. Mirosław Wielgoś, krajowy konsultant w dziedzinie perinatologii po tym jak na Instagramie zachęcał się do szczepień przeciwko COVID-19. Wiadomość od hejetera udostępnił, nick agresora także. Ujawnił przy okazji, że nazywany jest dr Mengele, gdyż promuje szczepienia, ale komentarz z przekleństwami, w ocenie Profesora, przekracza już wszelkie granice.

Lekarze mają “wisieć”

To nie jedyne takie komentarze jakie wylewają się w Polsce na medyków. Pandemia koronawirusa tylko to nasiliła. Rok temu medycy narzekali, że np. izolują się od nich ich sąsiedzi w bloku, a później spadły na nich gromy za promocję szczepień. Teraz lekarze donoszą do izb lekarskich, że dostają wiadomości pt. „Będziecie wszyscy wisieć”.

Niemniej jednak, coraz częściej na forach internetowych można było przeczytać obraźliwe komentarze pod adresem personelu medycznego. Także przed pandemią. „Takich lekarzy trzeba unicestwić. Niech się boją o siebie i bliskich. Ludzie skrzywdzeni będą się mścili i to okrutnie. Innego wyjścia nie ma. Wolę siedzieć w więzieniu na koszt podatnika, wiedząc, że gość który rozwalił swoim działaniem lub jego brakiem rodzinę, po prostu nie żyje”.

Brak odpowiedniej ochrony

Takie wpisy internautów pojawiały się pod artykułami zamieszczonymi w serwisach informacyjnych Wirtualnej Polski jeszcze przed pandemią. Autor tekstu opisywał głośny przypadek z Zawiercia, gdzie na szpitalny oddział ratunkowy trafiła ciężarna kobieta. Dostała udaru, bo wedle relacji, miała za długo czekać aż lekarz ją zbada.

Lekarze walczą z hejtem. Walczą głównie przez publikację stanowisk potępiających takie zachowania w mediach i social mediach. W okręgowych izbach lekarskich działają też Rzecznicy Praw Lekarza, zespoły ds. walki z hejtem. Ten w izbie warszawskiej występuje do portali o usunięcie takich wpisów.Ale lekarze widzą, że to i tak za mało i domagają się ochrony ze strony organów Państwa.

– My nie powinniśmy zajmować się tym, żeby w sprawach hejtu chodzić do prokuratury, wręcz upraszać się o jakąkolwiek pomoc. Powinniśmy być otoczeni opieką organów państwa, móc skupić się na leczeniu. Nie ma zgody na hejt, na groźby karalne – uważa dla Łukasz Jankowski, prezes ORL w Warszawie. Jego zdaniem wirus hejtu poniekąd przenosi się między ludźmi. – I policja też z tym nic nie robi, bo tłumaczy nam zawsze, że to tylko internet i ludzie tam piszą różne rzeczy. Chyba jeszcze nigdy nam się nie zdarzyło aby wszczęto postępowanie i ukarano hejtera – dodaje Łukasz Jankowski. 

Zdaniem prawników jednak nad lekarzami jest roztoczona ochrona Państwa – Są podstawy prawne do tego w Kodeksie Karnym, aby zgłaszać hejt na policję. Im więcej lekarzy, pielęgniarek czy ratowników zacznie to robić, tym organy ścigania zaczną częściej reagować. Bo teraz, w dobie akcji antyszczepionkowych, ten hejt nasilił się – mówi Karolina Gęsikowska-Podsiadły, adwokat z kancelarii Podsiadły-Powierża

Lekarzom pozostaje jeszcze droga cywilna i wytoczenie procesu hesterowi o naruszenie dóbr osobistych.

Nie ma egzekwowania przepisów

Tyle jednak teoria, a praktyka wygląda zupełnie inaczej. Są przepisy, ale problemem jest ich egzekwowanie. 

– Organy ścigania nie chcą się takimi sprawami zajmować, zgłaszający je medycy często słyszą, że to nie jest sprawa dla policji, są odsyłani na drogę cywilną. Też czasem policjanci traktują takie zgłoszenia pobłażliwie uważając, że obelgi jakie medycy otrzymują w karetkach, na SOR itd, są wpisane w ryzyko zawodowe tych zawodów. Ale medyk też ma uczucia i nie powinno się takich zgłoszeń traktować pobłażliwie – dodaje  Karolina Gęsikowska-Podsiadły

Faktycznie, to czym chwali się przez ostatnie lata Prokuratura Krajowa, to gównie liczba aktów oskarżenia jakie skierowano do sądów karnych przeciwko lekarzom, którzy popełnili błąd medyczny.

Procesy zniechęcają

Co może zrobić zaś lekarz, który spotyka się z hejtem? Pozwać hejtera o naruszenie dóbr osobistych do sądu cywilnego żądając odszkodowania. Tyle, że proces potrwa kilka lat. 

Od kwietnia 2016 r. Zbigniew Ziobro – minister sprawiedliwości i prokurator generalny – rozporządzeniem zezwolił na tworzenie w prokuraturach regionalnych i okręgowych działów, które prowadzą i nadzorują sprawy dotyczące błędów medycznych. Efektem intensyfikacji działań prokuratorów jest rosnąca z roku na rok liczna spraw o błędy medyczne, jakie prowadzą prokuratorzy. Jak dowiedziała się Polityka Zdrowotna, w latach 2018-2020 zarejestrowano odpowiednio: 5739, 5905 i 5464 spraw o błędy medyczne. Prokuratura Krajowa informuje też, że ponad 60 proc. z nich dotyczyło przypadków, gdzie zgodnie z treścią zawiadomienia o przestępstwie, błąd medyczny skutkował śmiercią pacjenta.

Polecamy także:

Ataki na medyków: samorząd lekarzy chce nowej polityki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMOPR chce walczyć z przemocą w rodzinie
Następny artykułWiolonczelista z Gdyni laureatem prestiżowego konkursu