W środowy poranek w obecności dziennikarzy marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski przywitał Aleksandrę Mirosław, która wróciła z igrzysk olimpijskich w Tokio. Mirosław medalu nie zdobyła, ale jedną z odsłon kombinacji wspinaczki sportowej, czyli wspinanie na czas, ukończyła, bijąc rekord świata. – Traktujemy, jakby ten medal był, bo pani Ola była najlepsza we wspinaczce na czas – mówił Stawiarski.
Pozostałe dwie konkurencje, czyli bouldering i prowadzenie, poszły Mirosław znacznie gorzej. Ostatecznie zajęła czwarte miejsce. – Z Tokio wracam zadowolona, dumna z siebie. Jechałam tam przede wszystkim po finał, po rekord olimpijski. Wracam z czwartym miejscem i rekordem świata, co uważam, że jest bardzo dobrym wynikiem – powiedziała Mirosław. Ma nadzieję, że z medalem przyjedzie z kolejnych igrzysk. – Wyczekuję Paryża, który już za trzy lata. Moja koronna konkurencja zostanie rozdzielona decyzją MKOL z grudnia ubiegłego roku, więc tak naprawdę zostało tylko ułożyć plan i skupiać się na kwalifikacjach do Paryża, a następnie, mam nadzieję, że na starcie – dodała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS