A A+ A++

Przed kilkoma laty, za sprawą zapomnianego już ruchu Janusza Palikota, w Polsce rozgorzała dyskusja na temat obecności krzyża na sali sejmowej. Warto zaznaczyć, że sejmowy krzyż został przekazany parlamentarzystom przez matkę bł. ks. Jerzego Popiełuszki, bestialsko zamordowanego przez funkcjonariuszy komunistycznego reżimu. Ale w całej sprawie ciekawa jest nie tylko historia sejmowego krzyża, lecz to, co na temat obecności symbolu chrześcijaństwa w Sejmie mówił zaledwie kilka lat temu Donald Tusk.

CZYTAJ TAKŻE:

-NASZ WYWIAD. Prof. Paruch: Wypowiedzi Tuska są bardzo niebezpieczne. To dążenie do zniszczenia kodu kulturowego Polski

-Szkoły bez krzyży? Szef MEiN odpowiada Tuskowi: Mamy w Polsce wolność religijną, a nie dyktaturę lewactwa i ateizmu jak na Zachodzie

Były premier stwierdził wczoraj, że w przestrzeni publicznej – m.in. w szkołach czy właśnie w Sejmie – nie powinno być symboli religijnych, a więc także krzyża.

Miejsca publiczne, takie jak Sejm czy szkoła, powinny być wolne od symboliki religijnej

— powiedział cytowany przez PAP Donald Tusk. Czyżby?

Spór o krzyż w Sejmie – wyrok sądu i komentarz Tuska

Ciekawą wypowiedź byłego premiera znalazł dziś prof. Stanisław Żerko. Cofnijmy się nieco w czasie, do 2013 r., czyli schyłku „złotego okresu” zapomnianego dziś Twojego Ruchu Janusza Palikota. Ugrupowanie, które zasłynęło przede wszystkim zajadłym antyklerykalizmem, domagało się usunięcia krzyża z sali sejmowej. W 2013 r. warszawski Sąd Apelacyjny orzekł, że symbol chrześcijaństwa na sali plenarnej Sejmu nie narusza niczyich dóbr osobistych.

Tusk 9 XII 2013: Krzyż w Sejmie mi nie przeszkadza. bitwy o krzyż – wpierw wieszanie, później próba zdjęcia to jest kompletnie (…) boczny tor”. W spór o krzyż angażują się politycy, którzy na żaden inny temat nie mają nic sensownego do powiedzenia, mówił

Wyrok sądu, ogłoszony na początku grudnia 2013 r., w interesujący sposób skomentował ówczesny premier Donald Tusk. Polityk stwierdził wówczas, że krzyż na sali sejmowej „nie przeszkadza” mu.

Ważne, że jest rozstrzygnięcie sądowe, które mam nadzieję zamknie ten, moim zdaniem, nikomu niepotrzebny spór. Świeckość państwa, autonomia państwa od Kościoła może się wyrażać w inny sposób, a nie awanturami o to, czy krzyż ma wisieć czy nie

— powiedział wówczas Tusk w rozmowie z PAP.

Mi krzyż w Sejmie nie przeszkadza

— dodał.

Donald Tusk przekonywał również, że „bitwy o krzyż – wpierw wieszanie, później próba zdjęcia to jest kompletnie (…) boczny tor”, a tego rodzaju sprawami zajmują się wyłącznie politycy, którzy nie mają nic sensownego do powiedzenia na jakikolwiek inny temat. Czy przewodniczący Platformy Obywatelskiej, który w lipcu powrócił na krajowe podwórko, również uważa się za polityka, który nie ma nic sensownego do powiedzenia?

aja/wydarzenia.interia.pl, Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFestyn w Lesznie dla Marysi. Zbierają na najdroższy lek świata
Następny artykułWielka Brytania. Liczba wykrytych zakażeń koronawirusem przekroczyła 6 mln. Milion nowych zakażeń w ciągu ostatniego miesiąca