Podwyżki wynagrodzeń obejmą nie tylko czynnych polityków – na zmiany mogą liczyć również byli prezydenci. Jeśli proponowane przez PiS zmiany wejdą w życie, zwiększą się także prezydenckie emerytury Bronisława Komorowskiego, Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Wałęsy, który ma wiele do powiedzenia w tym temacie.
CZYTAJ TAKŻE:
— Prezydent podał dalej wpis o zarobkach Tuska. To wywołało burzę w internecie. Zwolennicy opozycji są oburzeni
— Potwierdzają się ustalenia wPolityce.pl! Lewica zapowiada projekt ws. podwyżek w budżetówce. „Powinny odczuć, że państwo…”
— Chcą zabłysnąć? Koalicja Obywatelska złożyła projekt, który ma zablokować podwyżki dla polityków. Jakie są jego założenia?
Podwyżki wynagrodzeń dla polityków
30 lipca w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie prezydenta, które wprowadza podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu i innych osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, w tym podsekretarzy stanu (wiceministrów). Dzięki rozporządzeniu wzrosną także uposażenia parlamentarzystów, ponieważ – zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora – ich uposażenie odpowiada 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu (z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat), ustalonego na podstawie rozporządzenia prezydenta.
W poniedziałek z kolei PiS złożyło w Sejmie projekt ustawy, która ma podnieść wynagrodzenie prezydenta RP oraz samorządowców. Zakłada on m.in. wzrost o 40 proc. wynagrodzenia prezydenta, wzrost wysokości diet dla radnych o 60 proc. i wzrost wynagrodzenia pracowników samorządowych. Z kolei KO złożyła w Sejmie projekt mający zablokować podwyżki wynagrodzeń m.in. parlamentarzystów, samorządowców, członków rządu i prezydenta. Zakłada dodanie w kilku ustawach przepisu, zgodnie z którym wysokość wynagrodzenia np. osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (w przypadku radnych – diet, w przypadku b. prezydenta RP – uposażenia) „do dnia 31 grudnia 2023 roku (…) nie może przekroczyć wysokości wynagrodzenia przysługującego na dzień 31 lipca 2021 roku”.
Zmiany w przepisach oznaczają, że byli prezydenci otrzymają 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatek funkcyjny. W praktyce, Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski dostaną po kilka tysięcy złotych więcej.
Wałęsa zadowolony, ale się boi
Według wyliczeń „Faktu”, uposażenia byłych prezydentów wzrosną do 18 788,91 zł. Tabloid dodaje, że z obrotu sprawy zadowolony jest Lech Wałęsa. Były prezydent przekonuje, że przez pandemię stracił ogromne pieniądze, więc przydadzą mu się dodatkowe.
Patrzę na to po robotniczemu. Dobre te pieniążki, ale inni jeszcze mają gorzej, to jak je przyjąć?
— powiedział Wałęsa.
Co ciekawe, Wałęsa powiedział, że chciałby więcej, ale się boi, a najbardziej zainteresowaną podwyżkami jest jego… żona.
A kto by nie chciał więcej? I chciałbym, i się boję. Ja też bym chciał więcej, niemniej jednak mam kaca moralnego, kiedy słyszę, że w budżetówce, szpitalach i sądach jest bieda
— wskazuje.
Jak dodaje, jego te pieniądze „nie interesują”.
Mnie te pieniądze, co chcą je uchwalić, nie interesują, ale moją żonę interesują i to mnie przygniata, że za mało mam
— mówił były prezydent.
Moment na te podwyżki jest fatalny, ale pewnie zawsze będzie zły moment. To jest jak z krótką kołdrą, głowa zakryta, to nogi odkryte i odwrotnie. Mam kaca moralnego, ale jednocześnie za mało pieniędzy
— oświadczył Wałęsa.
wkt/PAP/”Fakt”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS