A A+ A++

Dziś, kiedy słupki w termometrach pokazują ponad 30 kresek powyżej zera, nie w głowie nikomu zima. Ale gdy na termometrach temperatura zacznie oscylować wokół zera, może się okazać, że czeka nas powtórka z tej ostatniej.

Nikomu chyba nie trzeba przypominać, jak wyglądały jeszcze pół roku temu białostockie ulice i chodniki. Z powodu braków w zapasach soli na drogach przez długie dni panował – delikatnie to ujmując – bałagan. Nikt nie panował nad szklanką czy zamarzniętym błotem poślizgowym na jezdniach, a także wielkimi zwałami śniegu, jakie leżały na chodnikach i w strefie płatnego parkowania.

Białystok. Przetarg na odśnieżanie

Wszystko na skutek złego przygotowania do sezonu firm odśnieżających. Te nie miały ani odpowiedniego sprzętu – choć deklarowały, że są gotowe do walki z zimą – ani odpowiednich zapasów soli. W przypadku soli, gdy brakowało surowca krajowego, posiłkowały się surowcem sprowadzanym z białoruskiego Soligorska.

A to pokazuje, że reżim Aleksandra Łukaszenki może dyrygować tym, co będzie się działo na naszych ulicach. Tymczasem nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja – jakie embarga nałoży na Białoruś Unia Europejska ani tym bardziej, jakie kroki podejmie nieobliczalny uzurpator, który siłą utrzymuje się u władzy. Jednym dekretem może np. zablokować eksport towarów na zachód, tak jak dziś doprowadza do kryzysu migracyjnego na Litwie – białoruskie służby wspierają przedostawanie się uchodźców m.in. z Afganistanu przez zieloną granicę.

Białystok jest w o tyle złej sytuacji, że umów na odśnieżanie… jeszcze w ogóle nie ma.

– Obecnie trwa przetarg na wyłonienie wykonawców zimowego oczyszczania miasta – mówi Kamila Bogacewicz z biura prasowego w magistracie. Ale dodaje: – W przygotowywanych umowach firmy odśnieżające są zobligowane do zagwarantowania większych zapasów i zapewnienia stałych dostaw soli.

Jednak miasto pytane o dostawy z Soligorska nie jest już pewne, że stamtąd sól będzie płynąć do nas szerokim strumieniem. Magistrat pytany o blokady odpowiada, że takie sygnały do miasta nie docierają.

– Jednak takiego problemu nie można wykluczyć – dodaje Bogacewicz.

GDDKiA umowy już ma

W lepszej sytuacji są na razie drogowcy od tras krajowych.

– Umowy na odśnieżanie mamy podpisane od 2020 roku na kilka sezonów z góry – mówi Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA.

Dodaje, że odśnieżaniem dróg na Podlasiu zajmuje się olsztyńska firma, obsługująca też rejony Gdańska i Olsztyna właśnie. Zapasy soli już gromadzi.

– Ostatnią dostawę soli miała na początku tygodnia. W tej chwili ma już na stanie 7 tysięcy ton soli. To stanowi już połowę naszego zimowego zapotrzebowania – dodaje rzecznik.

Jak dowiedziała się “Wyborcza”, wśród tej soli jest też surowiec białoruski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstrzegają przed kradzieżą na walizkę
Następny artykułNajemcy ogródków przy Żelaznej żyją w niepewności. Martwią się, że – mimo obietnic miasta – jednak je stracą