A A+ A++

Nowy właściciel, nowy prezes, nowy trener i prawie cały sztab szkoleniowy, wreszcie jedenastu nowych piłkarzy – Widzew przystępuje do sezonu 2021/2022. Pierwszym rywalem będzie Sandecja Nowy Sącz (godz. 12:40, transmisja Polsat Sport).

W łódzkim klubie doszło do rewolucji na szeroką skalę. Zmienił się właściciel – pakiet kontrolny przejął Tomasz Stamirowski – do tej pory członek Stowarzyszenia RTS Widzew, które w 2015 roku uratowało drużynę przed likwidacją. Zatrudnił nowego prezesa – Mateusza Dróżdża, a ten szkoleniowca Janusza Niedźwiedzia.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy to trzeci trener w Widzewie. Poprzedni sezon w tej roli rozpoczął Enkeleid Dobi, a w kwietniu zastąpił go dotychczasowy asystent Marcin Broniszewski. Po zmianach właścicielskich w klubie szkoleniowcem został Niedźwiedź. Jako że z zespołu odeszło 14 piłkarzy, kadrę i zespół trzeba był budować prawie od początku.

Lech wzmocnił Widzew

Do drużyny dołączyło 11 zawodników, w tym dwóch z rezerw. Najbardziej znane nazwiska to byli gracze Lecha Poznań – Abdul Azziz Tetteh, Tomasz Dejewski i Juliusz Letniowski, a także zawodnik z Podbeskidzia Bielsko-Biała – Karol Danielak. Do zespołu przyszli też młodzi piłkarze – Radosław Gołębiowski, Bartosz Guzdek i Kacper Karasek. Trener Niedźwiedź duże nadzieje pokłada w ostatnim, jak do tej pory, transferze – Portugalczyku Fabio Nunesie.

Kibicuj naszym na IO w Tokio! – Sprawdź

Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 – Sprawdź!

– To jest nowe rozdanie. Odcinamy poprzedni sezon grubą kreską. Dajmy sobie trochę czasu, bo potrzebujemy go, żeby wszystko zaczęło współgrać ze sobą. To jest proces. Chcemy dobrze rozpocząć sezon, więc liczę, że wygramy – twierdzi trener Niedźwiedź.

Szansa dla pracowitego Tomczyka

Z Widzew odszedł m. in. Marcin Robak, a spośród napastników kontuzje leczą Karol Czubak i Przemysław Kita. Klub stara się wzmocnić rywalizację w ataku i sprowadzić zawodnika do tej formacji. Na razie się to nie udało i właściwie jedynym wyborem jest Paweł Tomczyk. 23-letni napastnik przyszedł do Widzewa zimą, ale w rundzie wiosennej zawiódł. Strzelił dwie bramki i zmarnował dwa rzuty karne. Spadło na niego sporo krytyki, ale szkoleniowiec w niego wierzy.

– Paweł ciężko trenuje, zostaje prawie po każdym treningu, nawet jeśli był bardzo intensywny. Czasami zastanawiam się, czy nie wygonić go z boiska, bo zajęcia były wymagające. A on … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajemcy ogródków przy Żelaznej żyją w niepewności. Martwią się, że – mimo obietnic miasta – jednak je stracą
Następny artykułKRD: skala zjawiska kradzieży tożsamości trudna do opisania liczbami