RPP powinna starać się sprowadzić CPI do 2,5 proc. w horyzoncie projekcji – napisał w artykule opublikowanym w “Rzeczpospolitej” członek RPP Eugeniusz Gatnar.
– Ostatnia projekcja lipcowa pokazuje także powrót w najbliższych latach naszej gospodarki na ścieżkę wzrostu, na poziomie sprzed pandemii, czyli ok. 5 proc., któremu będzie towarzyszyć wysoka inflacja, jeśli nie nastąpi jednocześnie normalizacja stóp procentowych – napisał Gatnar, powszechnie uważany za jednego z największych “jastrzębi” (czyli zwolenników podwyższania stóp procentowych wcześniej niż później) w RPP.
Ostatni zestaw projekcji inflacyjnych NBP otrzymaliśmy 12 lipca. Centralna ścieżka projekcji NBP (która formułowana jest zazwyczaj
jako przedział) zakłada, że inflacja CPI w 2021 r. wyniesie 4,2 proc., w
2022 r. znajdzie się na poziomie 3,3 proc., a w 2023 r. wyniesie 3,4
proc.
Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w czerwcu inflacja CPI w Polsce wyniosła 4,4 proc. Wstępne dane za lipiec poznamy już jutro, w piątek 30 lipca.
– Proponuję rozpocząć tę normalizację od podwyżki stopy referencyjnej o 15 pkt baz., ponieważ uważam, że łagodne, stopniowe podwyżki stóp będą dla gospodarki lepsze niż konieczność gwałtownego zacieśniania w późniejszym terminie. Jestem przekonany, że w tej sytuacji Rada powinna starać się swoimi działaniami sprowadzić inflację do 2,5 proc. w horyzoncie projekcji, bo tylko wówczas w sytuacji wystąpienia nieoczekiwanych szoków jest szansa na utrzymanie dynamiki inflacji w przedziale wahań – dodał Gatnar.
Następne posiedzenie decyzyjne RPP odbędzie się 24
sierpnia. Kolejny zestaw projekcji makroekonomicznych NBP opublikowany zostanie 8 listopada.
MZ/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS