A A+ A++

Ewa Łowżył napisała na ten temat w sobotę na facebookowym profilu Porozmawiajmy o Poznaniu, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami z minionej soboty: “Grillowiska nad Wartą. W ciągu dnia naprawdę dobry, integrujący pomysł, w nocy zamieniają się w dzikie ogniowe imprezownie. Byłam tam przed chwilą, gdyż zobaczyłam z daleka 3-metrowej wysokości ognisko pośród łąk, drzew i krzaków na Szelągu. Pijani ludzie ledwie trzymający się na nogach, BEZ ŻADNEJ KONTROLI dorzucają do ognia, iskry lecą we wszystkie strony. Rano często widzę niedogaszone, płonące samotnie ognisko, imprezowicze nie gaszą, gdy odchodzą do domu. Proponuję rozważenie ograniczenia tego działania w tak upalne lato (dopóki nie wydarzyło się żadne nieszczęście!)”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNieprzejezdne ulice po porannej ulewie
Następny artykułMężydło złamał dyscyplinę przy wyborze szefa IPN. Spodziewa się wyrzucenia z partii