Jeszcze kilkanaście lat arbuz był traktowany w Polsce jako egzotyczny rarytas, dziś kupujemy go równie chętnie, co rodzime jabłka czy gruszki. Do naszego kraju trafiają zwykle owoce z krajów śródziemnomorskich – Włoch, Hiszpanii i Grecji, gdzie panują najlepsze warunki do uprawy tej ciepłolubnej rośliny.
Popularność arbuzów może tylko cieszyć, gdyż oprócz smaku i orzeźwienia dostarczają także wielu cennych składników odżywczych. Przede wszystkim likopenu – barwnika z rodziny karotenoidów nadającego owocowi intensywnego, czerwonego koloru. To bardzo silny przeciwutleniacz, który skutecznie hamuje szkodliwą aktywność wolnych rodników przyspieszających procesy starzenia organizmu i sprzyjających rozwojowi chorób układu krążenia czy nowotworów (regularna dawka likopenu obniża ryzyko raka prostaty i jelita grubego).
O wartości odżywczej arbuza świadczy też duża zawartość cytruliny – organicznego związku chemicznego z grupy aminokwasów, który stymuluje system odpornościowy oraz zwiększa poziom argininy we krwi, dzięki czemu poprawia siłę i wytrzymałość, a także przyspiesza regenerację mięśni po dużym wysiłku.
Arbuz działa również przeciwbakteryjnie i przeciwzakrzepowo. Duża zawartość wody sprawia, że wykazuje właściwości moczopędne i skutecznie oczyszcza organizm z toksyn. Stanowi też remedium na obrzęki spowodowane zaburzeniami pracy serca czy nerek.
Dlatego po soczysty owoc warto sięgać jak najczęściej. Po czym poznać, że jest słodki i dojrzały?
Choć arbuzy coraz częściej są dostępne w sprzedaży przez cały rok, najwięcej walorów smakowych mają bez wątpienia w sezonie, czyli od połowy czerwca do końca sierpnia. Przed zakupem należy najpierw ocenić ich wygląd – skórka powinna być błyszcząca, pozbawiona przebarwień, uszkodzeń czy wgnieceń.
Warto również spojrzeć na spód owocu, czyli miejsce, w którym łączył się z łodygą. Powinna znajdować się tam plama w kolorze żółto-kremowym. Im bardziej jest on intensywny, tym większa szansa, że owoc dłużej dojrzewał w słońcu, dzięki czemu nabrał odpowiedniej słodyczy. Jeśli plama jest biała lub nie ma jej wcale, arbuz może okazać się niezbyt smaczny.
Innym wskaźnikiem dojrzałości owocu jest jego “ogonek”, czyli pozostała końcówka łodygi. Zielona może świadczyć o tym, że arbuz został zebrany z pola zbyt wcześnie. Uschnięta jest natomiast sygnałem, że plantator dał mu naturalnie dojrzeć, co na pewno wpłynęło na smak i słodycz.
Kupując arbuza warto również ocenić jego wagę. Ponieważ dojrzały składa się przede wszystkim z wody, powinien być dość ciężki. Jeśli wydaje się niepokojąco lekki, lepiej odłożyć go z powrotem.
Dość wiarygodnym testem owoców jest postukanie w skórkę. Dojrzały owoc wydaje charakterystyczny, głęboki i dudniący dźwięk. Gdy po stuknięciu nic nie usłyszymy, arbuz prawdopodobnie nie zdążył jeszcze dojrzeć.
W przypadku przekrojonego arbuza należy ocenić barwę miąższu – im bardziej czerwony, tym większa szansa na słodycz. Świadczy o niej również intensywny, przyjemny zapach.
Dla wielu osób problemem są pestki kryjące się w arbuzowym miąższu. Często je usuwamy, nie tylko ze względu na uciążliwość podczas jedzenia, ale również obawy o negatywny wpływ na zdrowie.
Tymczasem także one dostarczają sporo cennych składników odżywczych, choćby aminokwasów, np. argininy (reguluje pracę serca, obniża ciśnienie, zwiększa zdolność do wysiłku) i tryptofanu, niezbędnego do metabolizmu serotoniny, nieprzypadkowo zwanej “hormonem szczęścia”, poprawiającej samopoczucie i zapewniającej zdrowy sen.
Pestki arbuza są też bogatym źródłem potasu, magnezu, cynku czy żelaza, witamin z grupy B oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza kwasu linolowego, który przywraca równowagę pomiędzy “dobrym” i “złym” cholesterolem, zmniejsza ryzyko chorób serca, zwiększa odporność organizmu i wpływa na zahamowanie rozwoju komórek nowotworowych, pomagając zapobiegać rakowi piersi, jelita grubego, płuc czy wątroby.
Z pestek wytwarza się olej, szczególnie ceniony jako produkt do pielęgnacji skóry (intensywnie nawilża, ujędrnia i odżywia). Dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów wykazuje właściwości przeciwstarzeniowe. Jest też zalecany do cery trądzikowej, gdyż nie zatyka porów. Olej zapobiega również rozdwajaniu włosów i pomaga usunąć łupież.
Jeśli to nie przekonuje nas do arbuzowych pestek możemy sięgnąć po coraz łatwiej dostępne bezpestkowe odmiany soczystego owocu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS