– Nadal jestem rozczarowany sposobem, w jaki Mercedes świętował wygraną w GP Wielkiej Brytanii – mówi Christian Horner, szef Red Bulla. Zespół Maxa Verstappena nie przyjmuje do wiadomości komentarzy Toto Wolffa i Lewisa Hamiltona.
Łukasz Kuczera
Materiały prasowe
/ Red Bull
/ Na zdjęciu: Christian Horner
Zaraz po wyścigu o GP Wielkiej Brytanii kierownictwo Red Bull Racing nie zostawiło suchej nitki na Mercedesie i Lewisie Hamiltonie za sposób celebracji wygranej w wyścigu. Podczas gdy Brytyjczyk fetował zwycięstwo, Max Verstappen pozostawał w szpitalu i przechodził badania po wypadku, który spowodował aktualny mistrz świata Formuły 1.
Sam Verstappen nazwał zachowanie Hamiltona “niesportowym” i “brakiem szacunku”. Mercedes odpowiedział, że zdecydował się na głośną fetę, bo otrzymał informację, że z Verstappenem wszystko jest w porządku.
Jednak słowa przedstawicieli Mercedesa nadal nie przekonują szefów Red Bulla. – Nadal jestem rozczarowany sposobem, w jaki zespół świętował wygraną w GP Wielkiej Brytanii. Mercedes zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, że Max jest w szpitalu i przechodzi kolejne badania. To niewyobrażalne, aby nie informować kierowcy (Hamiltona – dop. aut.) o powagi sytuacji – przekazał Christian Horner poprzez stronę Red Bulla.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza
– Mercedes nie powiedział też Hamiltonowi, by był powściągliwy w emocjach, skoro Verstappen jest w szpitalu. To niewyobrażalne tym bardziej, że był to wynik incydentu, za który został ukarany – dodał Horner.
Co ciekawe, sam Lewis Hamilton nie czuje się winnym wypadku. Również Toto Wolff bardzo krytycznie ocenił niektóre komentarze szefa Red Bulla po wyścigu. – Chciałbym na to odpowiedzieć, skoro Toto mówił, że moje wypowiedzi były “osobiste”. Prowadzenie przez nich narracji, że Max był “nadmiernie agresywny” było niewłaściwe – stwierdził Horner.
– To był incydent między dwoma najlepszymi kierowcami F1. Gdy masz zawodnika w szpitalu, jego stan zdrowia jest nieznany, bolid jest spisany na straty, a sędziowie uznali rywala za winnego, to naturalne, że emocje buzują. Warto jednak spojrzeć, że Max ma zero punktów, nie został ukarany za żaden incydent w ostatnich latach – przypomniał szef Red Bulla.
– Agresywny 17-letni Verstappen, do którego odnosił się Hamilton, nie jest teraźniejszym Verstappenem. Tak jak Hamilton nie jest tym samym kierowcą, jakim był w momencie wejścia do F1. Są bezkompromisowi, mają doświadczenie. Obaj powinni okazywać sobie szacunek, zgadzam się. Jednak to Hamilton był agresorem w niedzielę – podsumował Horner.
Follow @Kuczer13
Czytaj także:
Alfa Romeo musi podjąć drastyczną decyzję
Red Bull stracił fortunę przez Lewisa Hamiltona
Oglądaj wyścigi Formuły 1 w WP Pilot
Zgłoś błąd
WP SportoweFaktyFormuła 1
Red Bull Racing
Lewis Hamilton
Christian Horner
Mercedes
Toto Wolff
Max Verstappen
Sporty motorowe
Wyścigi samochodowe
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS